Instytut badawczy Millward Brown przeprowadził badania o tym z jakimi problemami Polacy najczęściej zderzają się w publicznej służbie zdrowia. 63 proc. aktywnych zawodowo respondentów wskazuje, że kluczowym problemem ochrony zdrowia jest długi czas oczekiwania na wizytę u lekarza. 15 proc. osób podało, że bolączką systemu jest fakt, że w ich regionie jest za mało specjalistów. Z kolei 7 proc. osób poskarżyło się, iż jakość usług jest słaba.
- Te dane pokazują, że długi okres oczekiwania na wizytę do specjalisty to kluczowy problem publicznego systemu ochrony zdrowia. Głównym powodem zatorów do specjalistycznych usług jest brak funduszy w budżecie NFZ. Cierpią na tym głównie pacjenci, którzy coraz częściej artykułują swoje niezadowolenie – powiedziała wczoraj na konferencji prasowej dr Małgorzata Gałązka-Sobotka z Uczelni Łazarskiego, Członek Rady Narodowego Funduszu Zdrowia.
Co więcej, w przeprowadzonym badaniu, respondenci odpowiadali również na pytania, jaki mają stosunek do poszczególnych zagadnień związanych z publiczną opieką medyczną. W efekcie okazało się, że dla 80 proc. osób problemem są odległe terminy wizyt u specjalistów. 60 proc ludzi skarży się na trudności z zapisaniem się do specjalisty. Dla ponad połowy osób uciążliwe jest oczekiwanie w długich kolejkach pod gabinetami lekarza. 18 proc. badanych uważa, że w przychodniach panują złe warunki a według 21 proc. osób lekarze mają niskie kompetencje.
Millward Brown zbadał również jaki dostęp Polacy mają do leczenia szpitalnego. Z analiz wynika, że główne problemy ze szpitalnictwem zaczynają się już na etapie zgłoszenia się na leczenie. Aż 55 proc. respondentów miało problem z zapisaniem się na zabieg, a ponad 60 proc. z nich określiło termin przyjęcia na planowany zabieg jako bardzo odległy. Ankietowani podawali, że średni termin oczekiwania na zabieg wyniósł 80 dni. Co więcej, dla co drugiej osoby problemem lub dużym problemem jest ograniczona dostępność do podstawowych badań diagnostycznych w przychodniach.
Pacjenci oceniając szpitale dobrze wypowiadali się za to o pracy lekarzy. Jedynie 18 proc. badanych uznało kwalifikacje medyków za problem. Nieco więcej (23 proc.) podkreśliło brak empatii lekarzy, jako czynnik, który przeszkadza w publicznym systemie ochrony zdrowia.