Z 2 tys. osób, które ukończyły na Uniwersytecie Warszawskim studia licencjackie lub magisterskie w 2007 i 2008 r., tylko 87 pracuje i nie figuruje w statystykach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, czyli nie odprowadza składek. Ponad 70 proc. pracuje na etacie. Tak wynika z pierwszego pilotażowego badania losów absolwentów uczelni wyższych przeprowadzonego na podstawie danych ZUS. Projekt finansowany przez Unię Europejską wspólnie z Uniwersytetem Warszawskim przeprowadził Instytut Badań Edukacyjnych w latach 2011–2013.
Średnie zarobki absolwentów w kilka miesięcy po uzyskaniu tytułu licencjata wyniosły ok. 2 tys. zł, a tytułu magistra 3 tys. zł.
Raport UW nie musi odzwierciedlać sytuacji absolwentów w kraju.
– Na rezultaty może mieć wpływ specyficzny warszawski rynek pracy. Trzeba pamiętać, że UW ma dobrą renomę, a Mazowsze niski stopień bezrobocia – mówi Daria Lipińska-Nałęcz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Jedynie 3,7 proc. osób z wyższym wykształceniem w województwie mazowieckim pozostawało pod koniec 2013 r. bez pracy. A pół roku po uzyskaniu dyplomu 56 proc. absolwentów UW, którzy nie pracowali w trakcie studiów, nadal szukało pracy. Większe szanse na rynku mieli ci, którzy zatrudnili się już na studiach. Spośród nich bezrobotni stanowili 20 proc.