Decyzję podjęto olbrzymią większością: „za" głosowało 145 osób, „przeciwko" – 21, a 22 wstrzymało się od głosu. Do końca obecnej sesji ZPRE (26 stycznia 2015 r.) rosyjscy delegaci zostali pozbawieni prawa głosowania, udziału w organach ZPRE i misjach obserwacyjnych. Jak czytamy na stronie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, jednocześnie wskazano, że ZPRE może pójść jeszcze dalej: może anulować pełnomocnictwa Rosjan, jeśli Rosja nie doprowadzi do „deeskalacji konfliktu" i nie dojdzie do zmiany obecnego statusu Krymu.
ZPRE już drugi raz zawiesza prawa rosyjskiej delegacji. Do pierwszej decyzji doszło w kwietniu 2000 r. w następstwie tzw. drugiej wojny czeczeńskiej i popełnionych wtedy przez Rosję na dużą skalę poważnych naruszeń praw człowieka (liczne egzekucje, uprowadzenia, tortury).
- Tym razem ZPRE nie traktuje dokonanego zawieszenia praw jako ostrzeżenia. Wyraźnie zapowiada, że nastąpią dalsze posunięcia, jeśli Rosja będzie kontynuować swoją politykę. Decyzje ZPRE, w którym zasiadają reprezentanci krajowych parlamentów, są następstwem wcześniejszych uzgodnień poczynionych w drodze konsultacji politycznych i dyplomatycznych. Skoro w całości jedynie delegacja ormiańska głosowała przeciwko decyzji, a azerska wstrzymała się od głosu, świadczy to o izolacji Rosji na europejskim forum - podkreśla prof. Ireneusz C. Kamiński, ekspert prawny Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Do Rady Europy Rosję przyjęto w 1996 r., a dwa lata później stała się ona państwem Konwencji. Jednak od kilku lat z Rosji napływa do strasburskiego Trybunału najwięcej skarg. Rosjanie skarżą się na zabójstwa i zaginięcia w Czeczenii, tortury oraz inne akty złego traktowania przez policję i inne służby państwowe, warunki istniejące w aresztach, więzieniach i koloniach karnych.
Prof. Ireneusz C. Kamiński obawia się, iż po wyjściu Rosji z Konwencji możliwość skargi przestanie istnieć. Rosyjskim obywatelom pozostaną znacznie słabsze mechanizmy kontrolne oraz interwencyjne przewidziane w konwencjach Narodów Zjednoczonych. Tym bardziej, że nawet będąc w szeregach Moskwa nie wykonywała wyroków strasburskiego Trybunału. Dla porównania rezolucją Komitetu Ministrów Rady Europy, stwierdzającą podjęcie w Rosji wymaganych po wyroku kroków prawnych, zakończyło się tylko 20 spraw. Aż 1325 spraw jest w toku, co oznacza, że zabrakło w nich nakazanych działań. Taki stan nierzadko trwa 10 lat i dłużej.