- Choć najistotniejsza jest obrona pana sędziego Tuleyi przed zniesławiającymi atakami, zależy nam także na kształtowaniu standardów debaty publicznej - mówią „Rzeczpospolitej” pełnomocnicy sędziego, adw. dr Michał Zacharski i adw. dr Kamil Rudol.
Jak podkreślą, złożenie prywatnego aktu oskarżenia – który w czwartek trafił do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia – to wyraz niezgody na to, by „politycy bezkarnie pomawiali reprezentantów władzy sądowniczej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ich w opinii publicznej, lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania przez nich zawodu sędziego”.
Słowa europosła uderzyły w sędziego Tuleyę? Padły sugestie o Pegasusie i politycznym zaangażowaniu
Znany z obrony praworządności sędzia Igor Tuleya już wcześniej pozywał europosła Patryka Jakiego za naruszenie dóbr osobistych. Chodziło o sugestie, jakoby sędzia podpisał zgodę na użycie systemu do inwigilacji Pegasus, a potem utrzymywał, że nie wiedział, czego dotyczy sygnowany przez niego dokument. Argumentował, że sędzia „miał wiele czasu na wystąpienia polityczne i chodzenie po mediach, a nie znalazł czasu, aby dopytać, co dokładnie podpisuje”.
Kiedy za te właśnie słowa sędzia pozwał polityka po raz pierwszy, ten wyraził zadowolenie z możliwego procesu, dzięki któremu „więcej ludzi się dowie, jakie kompetencje mają upolitycznieni sędziowie z zaplecza PO”. Taka reakcja spotkała się z ponownym działaniem Igora Tuleyi i jego pełnomocników – i kolejnym pozwem.
Czytaj więcej
Sędzia Igor Tuleya ponownie pozywa Patryka Jakiego. Żąda od polityka wpłaty 100 tys. zł na WOŚP o...