- W świetle dowodów dołączonych do wniosku o ukaranie zarówno wina jak i okoliczności czynu zarzuconego obwinionym budziły poważne wątpliwości. Powinno to było oznaczać skierowanie sprawy do rozpoznania na rozprawie w celu wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności - stwierdził RPO we wniosku o uchylenie zaskarżonych wyroków i umorzenie postępowań w związku z przedawnieniem karalności czynów.
Jak przypomina, w trybie nakazowym sąd nie przeprowadza pełnego postępowania dowodowego, lecz rozstrzyga wyłącznie na podstawie materiału zgromadzonego w toku czynności wyjaśniających. Orzekanie w tym trybie jest możliwe tylko wówczas, gdy bazując na materiałach dowodowych zebranych w sprawie, chociażby w minimalnym, wymaganym przez prawodawcę zakresie, możliwa jest ocena przesłanek o charakterze materialnym, tj. okoliczności popełnienia czynu i winy domniemanego sprawcy wykroczenia.
Natomiast w tej sprawie, na podstawie materiału załączonego do wniosku o ukaranie, nie można w sposób jednoznaczny ustalić czy na terenie Nadleśnictwa Białowieża obowiązywał wtedy okresowy zakaz wstępu do lasu.
Faktem jest, że m.in. z zeznań pracowników Nadleśnictwa wynika, że na powierzchni roboczej oddziału zabezpieczali maszyny ścinające, z uwagi na wykonywanie prac związanych z usuwaniem drzew . Powierzchnia robocza objęta była czasowym zakazem wstępu, zgodnie z Zarządzeniem nr 15/17 Nadleśniczego ws. wprowadzenia okresowego zakazu wstępu do lasu. Świadkowie wskazali, że przed rozpoczęciem prac powierzchnia robocza została oznakowana - znaki zakazujące wstępu umieszczone na słupkach.
- Kluczowa dla odpowiedzialności obwinionych jest ocena, czy byli uprawnieni do przebywania w tym lesie - wskazuje Rzecznik.
Jak wyjaśnia, zakaz wstępu do lasu może wprowadzić wyłącznie nadleśniczy i nie może to być zakaz inny, niż okresowy. Wyłączona jest zatem możliwość wprowadzenia zakazu przez jakąkolwiek inną osobę nie posiadającą przymiotu „nadleśniczego" (nie będącą nadleśniczym), podobnie jak nie jest możliwe wprowadzenie zakazu stałego (bezterminowego). Działanie takie nie mieściłoby się bowiem w granicach kompetencji z art. 26 ust. 3 ustawy o lasach.