Do dokumentów w tej sprawie (sygn. akt: II W 102/22) dotarło Stowarzyszenie Umarłych Statutów (SUS), zajmujące się prawami uczniów i rodziców oraz praworządnością w oświacie.
Wynika z nich, że w czerwcu 2021 r. na lekcji języka angielskiego w jednej z podstawówek nauczycielka miała naruszyć nietykalność cielesną uczennicy. Po tym zdarzeniu dzieci miały rozmowy z pedagogiem z których sporządzono notatki. Rodziców zaś zaproszono na zebranie, które zostało zaprotokołowane.
Matka jednej z uczennic miała wątpliwości co do sposobu wyjaśnienia sprawy przez placówkę, dlatego też kilkakrotnie, poprzez tzw. e-dziennik, prosiła o przedstawienie jej zgromadzonych na ten temat dokumentów, m.in. kopii protokołu i notatek bez danych identyfikacyjnych. W odpowiedzi dyrekcja szkoły zdecydowała się złożyć doniesienie na policję, że kobieta „złośliwie niepokoi” nauczycieli i dyrekcję placówki, czyli popełniła czyn z art. 107 kodeksu wykroczeń.
Sprawa trafiła do sądu. Nauczyciele wystąpili jako oskarżyciele posiłkowi. Dociekliwej matce groziła kara ograniczenia wolności, grzywna do 1500 złotych albo nagana.
Jednak zdaniem sądu zachowanie obwinionej nie stanowiło wykroczenia, ponieważ działanie obwinionej miało związek wyłącznie ze społeczną i publiczną funkcją nauczycieli.Rodzic ma prawo wysyłać do nich wiadomości za pośrednictwem e-dziennika, czy też składać skargi oraz wnioski, nawet jeżeli nie są one zasadne.