1129 preparatów i 68 substancji czynnych na pierwszej liście leków dla seniorów powyżej 75. roku życia odpowiada schorzeniom, które najczęściej występują w tej grupie. Należą do nich: nadciśnienie, miażdżyca, niewydolność serca, astma, przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP), cukrzyca, depresja i choroba Parkinsona.
– Z naszych analiz wynika, że jedna piąta pacjentów odchodzi z okienka w aptece z niewykupioną receptą – tłumaczył w poniedziałek minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. – Większość to osoby starsze, zmagające się z wieloma chorobami. Nieprzyjmowanie leków przekłada się na powikłania. A powikłania nadciśnienia, na które w Polsce choruje 10 mln osób, i cukrzycy dotykającej 3 mln Polaków oznaczają gorszą jakość życia – mówił minister. I dodał, że darmowe leki dla osób 75+ stosowane są w większości najczęściej występujących chorób.
Eksperci chwalą konstrukcję listy. Zdaniem dr. Jerzego Gryglewicza z Uczelni Łazarskiego lista oparta na substancjach stosowanych w danej jednostce chorobowej to klucz do transparentności, który oddali podejrzenia o faworyzowanie którejś z firm farmaceutycznych. Podoba mu się także, że lekarz będzie mógł wybrać z kilku leków działających podobnie.
Markowi Balickiemu, byłemu ministrowi zdrowia i szefowi Wolskiego Centrum Psychiatrii, zabrakło kilku podstawowych leków stosowanych w psychiatrii.
– U osób powyżej 75. roku życia częste są szeroko rozumiane zaburzenia psychiczne. Najczęściej występują choroby związane z zaburzeniami poznawczymi, czyli otępienie, ale też zaburzenia depresyjne – mówi Balicki. I dodaje, że leki te w niektórych rozpoznaniach pogorszą sytuację materialną chorych. – A przecież celem społeczno-politycznym refundacji jest to, by choroba nie pogarszała jakości życia i sytuacji materialnej osoby, której dotknęła. Dlatego uważam, że wszystkie leki dla osób 75+ powinny być refundowane, jak w wielu krajach europejskich – dodaje Balicki.