Główne ustalenia przedstawicieli SOR i dyrektora Pogotowia Ratunkowego w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim miały polegać na korzystniejszym dla chorych kierowaniu karetek pogotowia do szpitali i wcześniejszym telefonicznym informowaniu lekarzy dyżurnych szpitali o transporcie pacjenta. Zabiegał o to m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich.
RPO zapewniano, że Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego poprowadzi stały monitoring ruchu karetek pogotowia w mieście i ich oczekiwania na pacjenta. Po analizie raportów przesłanych przez Pogotowie Ratunkowe we Wrocławiu, dyrektorzy poszczególnych szpitali mieli wyjaśnić, dlaczego w niektórych przypadkach pacjenci zbyt długo czekali na karetkę.