Pacjent w szpitalu jak uczestnik „Big Brothera”

Każdą, nawet najintymniejszą, czynność chorego na oddziale ratunkowym wolskiego szpitala śledzą kamery.– To dla bezpieczeństwa – twierdzi lecznica.

Publikacja: 07.05.2010 04:43

Pacjent w szpitalu jak uczestnik „Big Brothera”

Foto: www.sxc.hu

[srodtytul]Pacjenci są oburzeni[/srodtytul]

Nad każdym łóżkiem na SOR w lecznicy przy ul. Kasprzaka w warszawie wiszą kamery. – Nagrywają one wszystko, co się dzieje z pacjentem. Nawet jak leży nago podczas badania – mówi jedna z pacjentek lecznicy.

Obraz z kamer trafia do recepcji pielęgniarek. – Ale nawet postronne osoby mogą zobaczyć, co dzieje się z pacjentem, w jakim jest stanie i jakie ma akurat badanie. Czy to nie jest naruszenie praw chorych? – dopytują pacjenci.

Barbara Udrycka, rzecznik lecznicy, mówi, że monitorowanie sal i izolatki prowadzone jest wyłącznie w celu stałej obserwacji pacjentów poddanych diagnostyce i leczeniu.

Zapewnia, że nagrania nie są archiwizowane, a monitory oglądowe są w miejscu, do którego wstęp posiadają wyłącznie uprawnieni pracownicy.

Zauważa ona, że przez niemal dziewięć miesięcy funkcjonowania SOR z monitoringiem do dyrekcji wpłynęła tylko jedna skarga, i to ustna, na kamery na tym oddziale. – Jej autorem nie był pacjent, a osoba, która wtargnęła na oddział i nielegalnie sfotografowała kamery – tłumaczy Udrycka. Podkreśla, że kamery służą wyłącznie bezpieczeństwu pacjentów.

Tymczasem Krystyna Barbara Kozłowska, rzecznik praw pacjenta, uważa, że stosowanie monitoringu jest dopuszczalne jedynie na ciągach komunikacyjnych szpitali, np. korytarzach. – Natomiast w salach pacjentów narusza strefę intymności i godności oraz łamie prawo do intymności i godności w trakcie udzielania świadczeń medycznych – twierdzi Krystyna Barbara Kozłowska. Dodaje, że w ostatnim czasie do jej biura wpłynęło zgłoszenie o dwóch szpitalach, w których zainstalowany jest taki monitoring.

Rzecznik już podjął działania wyjaśniające. 

Wanda Pawłowicz, rzecznik mazowieckiego oddziału NFZ, twierdzi, że fundusz podpisując umowy na świadczenia w oddziale ratunkowym, nie wymaga od szpitali stosowania monitoringu. – Robią to wyłącznie we własnym zakresie. My nie nakazujemy jego stosowania – mówi.

Wiele stołecznych szpitali nie ma kamer. – W SOR monitoring zamontujemy za kilka miesięcy. Ale wyłącznie na korytarzach – zastrzega Agnieszka Jeziorska, rzecznik Szpitala Bródnowskiego. – Chodzi o to, aby niepowołane osoby nie miały wstępu na oddział. O kamerach nad każdym łóżkiem nie ma mowy – zapewnia.

[b]Bezpłatna infolinia rzecznika praw pacjenta: 800 190 590[/b]

Czytaj więcej w [link=http://www.zw.com.pl/temat/1.html]Życiu Warszawy[/link]

[srodtytul]Pacjenci są oburzeni[/srodtytul]

Nad każdym łóżkiem na SOR w lecznicy przy ul. Kasprzaka w warszawie wiszą kamery. – Nagrywają one wszystko, co się dzieje z pacjentem. Nawet jak leży nago podczas badania – mówi jedna z pacjentek lecznicy.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Prawo w Polsce
Sprawa dotacji dla PiS. Czy PKW wybrnie z impasu?
Praca, Emerytury i renty
Nowe wnioski o 800 plus w 2025 r. Zbliża się ważny termin dla rodziców
Konsumenci
Obniżka opłat za abonament RTV na 2025 rok. Trzeba zdążyć przed tym terminem
Nieruchomości
Dom zostawiony rodzinie w kraju nie przechodzi na własność. Sąd Najwyższy o zasiedzeniu
W sądzie i w urzędzie
Duże zmiany dla wędkarzy od 1 stycznia. Ile trzeba zapłacić w 2025 na łowiskach Wód Polskich?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego