Rządowy projekt ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia i wyrobów medycznych, nad którym pracuje Sejm, może się okazać niekonstytucyjny. Jego zapisy uderzają zarówno w interesy firm farmaceutycznych, jak i wszystkich chorych.
Projekt ustawy przewiduje bowiem, że leki refundowane będą miały sztywne ceny. Marża, którą narzuca na farmaceutyk hurtownia sprzedająca go aptece, wyniesie zawsze 5 proc. ceny. W związku z tym ceny nie będą mogły być wyższe ani niższe od tych, które zostaną ustalone przez producentów w wyniku negocjacji z Ministerstwem Zdrowia.
– Ta ustawa jest niekonstytucyjna, bo drastycznie ogranicza wolność gospodarczą. Sprawia, że aptekom w ogóle nie będzie się opłacało sprzedawanie leków refundowanych, bo będą stratne. W rezultacie pacjentom ograniczy się dostęp do farmaceutyków – powiedział Marcin Matczak z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, która zorganizowała konferencję poświęconą ustawie refundacyjnej.
Apteki poniosą straty i nie będą sprzedawały refundowanych farmaceutyków
Prawnik tłumaczył, że teraz przepisy pozwalają, by apteki sprzedawały leki po cenach, do których wysokości Narodowy Fundusz Zdrowia zwraca im pieniądze. Jeśli fundusz co kilka miesięcy ogłasza listę z cenami leków refundowanych, które okazują się niższe niż kwota, jaką apteka zapłaciła hurtowni za farmaceutyk, apteka nie ponosi strat. Dostosowuje swoje ceny do wskazanych na liście i sprzedaje choremu lek taniej, bo cenę medykamentu obniża jej później hurtownia.