Na sanatorium z ZUS czeka się krócej

Wyjazdy do sanatorium z NFZ są traktowane jak tanie wczasy. Brak jasnych kryteriów kierowania powoduje, że w kolejce można być prawie dwa lata

Publikacja: 05.07.2011 04:47

Na sanatorium z ZUS czeka się krócej

Foto: Dziennik Wschodni/Fotorzepa, Mac Maciej Kaczanowski

Osoby, które chcą poratować zdrowie w sanatorium, nie muszą czekać dwóch lat na turnus opłacony przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Jeśli się pospieszą, do Ustronia, Ciechocinka czy Polańczyka wyjadą jeszcze tego lata. Na turnus finansowany ze środków, którymi dysponuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych, czeka się maksymalnie dwa miesiące.

ZUS wyznaczył jasne kryteria, na podstawie których pacjenci mogą być kierowani na rehabilitację. Tymczasem sanatorium z NFZ jest traktowane często jak tanie wczasy – mówi Włodzimierz Bołtruczuk, prezes Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców.

Jego zdaniem także w wypadku wyjazdów finansowanych przez NFZ powinny zostać wyznaczone jasne kryteria, by nie marnotrawić środków i nie blokować dostępu do świadczeń osobom, które rzeczywiście ich potrzebują.

Nie dla emeryta

Na wyjazd do sanatorium z ZUS mogą liczyć osoby zagrożone całkowitą lub częściową niezdolnością do pracy, a także ubezpieczeni uprawnieni do zasiłku chorobowego lub świadczenia rehabilitacyjnego. Na turnus z zakładu nie mają więc szans emeryci.

– Podstawą skierowania na rehabilitację jest orzeczenie lekarza orzecznika ZUS. Na badanie do niego kieruje lekarz prowadzący – tłumaczy Wojciech Andrusiewicz z biura prasowego centrali ZUS.

Skierowanie do sanatorium można też dostać od zakładu na bezpośredni wniosek lekarza orzecznika, np. gdy orzecznik kontroluje zwolnienie lekarskie.

Taniej i szybciej

– Warto podkreślić, że zakład pokrywa wszystkie koszty rehabilitacji leczniczej wraz z kosztami przejazdu – mówi Andrusiewicz.

ZUS zwraca za przejazd najtańszym środkiem komunikacji publicznej z miejsca zamieszkania do ośrodka rehabilitacyjnego i z powrotem. Z NFZ na zwrot ceny biletu kuracjusz liczyć nie może. Czas oczekiwania na wyjazd jest tam też nieporównanie dłuższy.

– Średnio wynosi on około 18 miesięcy. Najdłużej czeka się w województwach małopolskim, mazowieckim i śląskim. Nigdzie jednak nie dłużej niż 24 miesiące – mówi Agnieszka Długokęcka z NFZ.

Niektórzy wolą rentę

Choć z ZUS jest i taniej, i szybciej, nie wszyscy chcą skorzystać z rehabilitacji.

– Mniejsza popularność wyjazdów organizowanych przez ZUS wynika przede wszystkim z ich celu. Mają one bowiem skrócić okres choroby i zapobiec przyznawaniu rent. Wielu osobom to nie na rękę – mówi Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej.

W minionym roku ze wszystkich form rehabilitacji leczniczej w ZUS skorzystało prawie 74,5 tys. osób w całej Polsce.

– Drugie tyle osób będzie rehabilitowanych w tym roku – mówi Wojciech Andrusiewicz.

Z leczenia uzdrowiskowego finansowanego przez NFZ korzysta rocznie dużo więcej, bo przeszło 350 tys. osób.

Rehabilitacja lecznicza z ZUS w ośrodku rehabilitacyjnym powinna trwać 24 dni, przy czym czas jej trwania może być przedłużony lub skrócony przez ordynatora ośrodka po uprzednim uzyskaniu zgody ZUS.

Co ważne, rehabilitacja z ZUS odbywa się – na życzenie kuracjusza – na zasadzie zwolnienia lekarskiego, podczas gdy na wyjazd z NFZ przeważnie trzeba wziąć urlop.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.wojcik@rp.pl

Czytaj też:

 

Zobacz:

Prawo dla Ciebie

»

Prawo dla Ciebie
Kiedy policja może zaglądać do telefonu obywatela? Trzeba skończyć z oględzinami
Praca, Emerytury i renty
Nowe terminy wypłat 800 plus w maju 2025. Zmiany w harmonogramie
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Aplikacje i egzaminy
Egzaminy prawnicze 2025 - znamy większość wyników. Zdający nie zawiedli
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo w Polsce
Od 1 maja rusza nowy program bezpłatnych badań. Jak z niego skorzystać?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne