Najwyższa Izba Kontroli poinformowała, że będzie sprawdzać szpitale psychiatryczne. NIK podejmuje takie działania, ponieważ wpływają do niej skargi na te placówki. Pacjenci oraz ich rodziny żalą się, że personel medyczny nie przestrzega ich praw i używa przemocy.
W stosunku do osób z zaburzeniami psychicznymi personel szpitala nie jest wyłączony z obowiązku przestrzegania praw pacjenta. Co więcej, jeśli lekarz lub pielęgniarka udziela takim chorym świadczeń zdrowotnych, musi szczególnie chronić ich fundamentalne dobra osobiste. Chorzy psychicznie są bardziej narażeni na uciążliwe i krępujące metody lecznicze.
Niestety, z informacji NIK wynika, że personel medyczny nadal traktuje pacjentów psychiatrycznych jako chorych drugiej kategorii. Poszkodowani skarżą się później na niski poziom świadczeń zdrowotnych. Ponadto wskazują, że w szpitalach są fatalne warunki techniczne i sanitarne. Prawdziwość tych zarzutów potwierdziły już kontrole, które NIK przeprowadziła w ubiegłych latach.
Aby więc pracownicy szpitali psychiatrycznych nie łamali praw chorych, tym ostatnim trzeba przede wszystkim dać możliwość wyrażenia świadomej zgody na hospitalizację i leczenie. Jest to najważniejsze prawo pacjenta, ale ta zgoda musi być swobodna. Psychiatra ma obowiązek mu wyjaśnić wcześniej, dlaczego powinien się leczyć, jakimi metodami i dlaczego w szpitalu psychiatrycznym oraz jakie będą tego skutki. Często jednak lekarze błędnie przypuszczają, że każda osoba z zaburzeniami psychicznymi znajduje się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Nierzadko prowadzi to do bezprawnego ograniczenia autonomii chorych.
Jeśli prawo do samostanowienia lub inne prawo pacjenta psychiatrycznego jest łamane, może się on bronić. Ma takie same narzędzia jak każdy inny pacjent. Trudniej mu natomiast z nich skorzystać. Aby dochodzić zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 kodeksu cywilnego, musi on – bez taryfy ulgowej – udowodnić, że personel medyczny zawinił i naruszył jego prawa.