Nie ma zgody na uprawę konopi, bo nie ma rękojmi na zbiory - wyrok WSA

Postępowanie karne jest uzasadnioną przesłanką odmowy wydania zezwolenia na uprawę – potwierdził sąd.

Aktualizacja: 19.05.2021 13:29 Publikacja: 19.05.2021 07:16

Nie ma zgody na uprawę konopi, bo nie ma rękojmi na zbiory - wyrok WSA

Foto: Adobe Stock

Wiesława N. (dane zmienione) uprawiała konopie włókniste nieprzerwanie od 2016 r. na podstawie zezwolenia i aż do 2019 r. nie stwierdzono nieprawidłowości. Konopie włókniste, inaczej przemysłowe, są jedyną odmianą, którą można uprawiać w Polsce na ściśle określonej powierzchni. W 2019 r. sięgnęła ona 3,5 tys. ha, na których obok rolników działają również profesjonalne firmy.

Kontrola przeprowadzona w 2019 r. na działce Wiesławy N. stwierdziła, że w uprawie doszło do przekroczenia THC (głównej substancji psychoaktywnej zawartej w konopiach). Wójt, który uznał, że uprawiano tu też zakazane gatunki, w październiku 2020 r. odmówił wydania nowego zezwolenia.

Akceptując decyzję wójta, samorządowe kolegium odwoławcze podkreśliło, że w sprawie o wydanie zezwolenia na uprawę konopi należy każdorazowo ocenić, czy wnioskodawca daje rękojmię niewykorzystywania zbioru z tych upraw do celów innych niż w zezwoleniu. Przy rozpatrywaniu poprzedniego wniosku, zakończonego decyzją z 2016 r. o wydaniu zezwolenia, nie było wiadomo, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nielegalnej uprawy konopi, w którym Wiesławie N. postawiono zarzut przestępstwa z art. 63 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Przepis ten ustanawia odpowiedzialność karną m.in. za niezgodny z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii zbiór i uprawę konopi. Górna granica sankcji wynosi osiem lat pozbawienia wolności.

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku Wiesława N. zarzuciła, że sam fakt prowadzenia postępowania karnego nie może być jedynym argumentem przeciw wydaniu zezwolenia. Nie udowodniono, że w uprawie konopi znajdują się rośliny, w których zawartość THC przekracza dopuszczalną. Ustalono to jedynie na podstawie pisma prokuratury rejonowej, lecz nie dowodzi ono ani przekroczenia dopuszczalnej zawartości THC, ani jego skali. Pominięto też, że obecnie skarżąca ubiega się o zezwolenie na uprawę innej odmiany konopi włóknistych, o mniejszej zawartości THC.

Odmowę wydania zezwolenia na uprawę konopi należy uznać za uzasadnioną – orzekł sąd, oddalając skargę.

– Za wystarczającą przesłankę takiego stwierdzenia prawidłowo uznano toczące się postępowanie karne, w którym Wiesława N. ma status osoby podejrzanej – powiedział sędzia sprawozdawca Marek Leszczyński. – Skoro w sprawie nielegalnej uprawy konopi toczy się postępowanie karne, nie można uznać, że skarżąca daje rękojmię niewykorzystywania zbioru z prowadzonej uprawy do celów innych niż w zezwoleniu i w ustawie.

Wyrok jest nieprawomocny.

Sygnatura akt: II SA/Bk 160/21

Wiesława N. (dane zmienione) uprawiała konopie włókniste nieprzerwanie od 2016 r. na podstawie zezwolenia i aż do 2019 r. nie stwierdzono nieprawidłowości. Konopie włókniste, inaczej przemysłowe, są jedyną odmianą, którą można uprawiać w Polsce na ściśle określonej powierzchni. W 2019 r. sięgnęła ona 3,5 tys. ha, na których obok rolników działają również profesjonalne firmy.

Kontrola przeprowadzona w 2019 r. na działce Wiesławy N. stwierdziła, że w uprawie doszło do przekroczenia THC (głównej substancji psychoaktywnej zawartej w konopiach). Wójt, który uznał, że uprawiano tu też zakazane gatunki, w październiku 2020 r. odmówił wydania nowego zezwolenia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił