Nie do końca jest jasne, czy mogą występować sami i w swych zagranicznych togach, ale więcej argumentów przemawia właśnie za tym.
– Byłem nieźle zaskoczony, gdy zamiast polskiej koleżanki z Izby po przeciwnej stronie sali sądowej stanął (jako jej substytut) niemiecki prawnik w todze niemieckiego adwokata – powiedział „Rz” jeden z warszawskich prawników.
Jak przebiegała rozprawa?
– Ja grałem po swojemu, on po swojemu, były pewne niezręczności, ale sędzia je jakoś tam moderowała – opowiada.Spośród 58 osób mających status zagranicznych prawników w Polsce 30 zarejestrowało się w Warszawie. Dominują Niemcy, ale są też Hiszpanie, Francuzi, Anglicy i Litwinka.
– Od dawna interesowałem się Polską, już w szkole nauczyłem się polskiego – mówi Steffen Braun, niemiecki Rechtsanwalt, odpowiednik polskiego adwokata, członek władz Niemiecko-Polskiego Stowarzyszenia Prawników (DPJV), które pomaga niemieckim i polskim prawnikom w wykonywaniu zawodu w drugim kraju. Z kolegą prowadzi on w Warszawie kancelarię prawną. Zatrudniają też Polaków, także z uprawnieniami, ale w razie potrzeby staną przed polskim sądem.