W naszym zestawieniu znów jest potrójnym liderem rynku. Wyprzedziła kancelarie, które zdobyły tytuł hegemona w dwóch dziedzinach, czyli Weil Gotshal & Manges, Clifford Chance oraz debiutanta w tym gronie – Baker & McKenzie.
Rekomendacje innych biur prawniczych dały firmie Sołtysiński Kawecki & Szlęzak miano najlepszej w dziedzinach procesów sądowych (pod nieobecność dotychczasowego potentata – kancelarii Wardyński i Wspólnicy, która nie wzięła udziału w rankingu „Rzeczpospolitej”) i prawa handlowego (to się na pewno nie zmieni, dopóki w nazwie spółki będzie figurowało nazwisko prof. Sołtysińskiego, który jest niepodważalnym autorytetem w tej specjalności i co roku nie ma poważnych konkurentów w naszym rankingu). Została też współliderem w dziedzinie prawa konkurencji i antymonopolowego.
Jest trochę zmian na prawniczych szczytach. Ale Kancelaria Bartłomieja Raczkowskiego, która się rozwija (została spółką), utrwaliła pozycję lidera w prawie pracy. Tak samo jak jej szef pozostawiła w tyle konkurentów. Może to kwestia położenia, bo choć kancelaria Sobczyk i Współpracownicy z Krakowa cieszy się dobrą opinią, od lat nie może wyprzedzić warszawskich rywali.
W dziedzinie fuzji i przejęć po zaciętej rywalizacji tytułem lidera musiały podzielić się dwie firmy Weil Gotshal & Manges oraz Dewey & LeBoeuf. To potentaci, bez których doradztwa nie odbywa się w Polsce niemal żadne wielkie połączenie czy wykup przedsiębiorstw. Ich wspólne zwycięstwo to widomy znak, że rynek fuzji po dwóch latach zastoju zaczął znów się kręcić.
Supremację w prawie bankowym i finansowym utrzymali Allen & Overy, drugi rok z rzędu, wyprzedzając Clifford Chance. Ta ostatnia kancelaria z kolei zachowała pozycję lidera w nieruchomościach, ale po piętach deptał jej Salans, a to dlatego, że w ubiegłym roku zespół prawników z tej branży pod wodzą Pawła Dębowskiego odszedł z Clifforda, wzmacniając właśnie praktykę Salansa.