Adwokaci z Podlasia działają na granicy

Białostoccy adwokaci powołali zespół pomocy migrantom szukającym ochrony prawnej. Nie będzie to łatwa praca.

Publikacja: 14.11.2021 15:31

Adwokaci z Podlasia działają na granicy

Foto: PAP, Leonid Shcheglov

W Okręgowej Radzie Adwokackiej w Białymstoku powstał zespół 30 adwokatów, którzy będą udzielali pomocy prawnej uchodźcom na pograniczu polsko-białoruskim. Mają oni działać we współpracy z Grupą Granica, czyli porozumieniem organizacji pozarządowych. Wkrótce do tej grupy mają też dołączyć radcowie prawni z Podlasia. Pomoc ma być udzielana także polskim aktywistom, którzy w wyniku swoich działań narażają się na kłopoty związane np. z niesłusznymi zatrzymaniami przez służby mundurowe albo stykają się z aktami nienawiści. 


Czytaj więcej

Uchodźcy z prawem do pracy na terenie Polski

W skład zespołu weszli adwokaci pracujący na co dzień w miastach położonych blisko granicy, m.in. w Augustowie, Sokółce, Michałowie, Hajnówce i Siemiatyczach. – Zależy nam, by byli to prawnicy, którzy w razie potrzeby mogliby szybko dojechać na miejsce – wyjaśnia Magdalena Nazimek-Rakoczy, prawniczka koordynująca działania w zakresie pomocy prawnej udzielanej cudzoziemcom w ramach Grupy Granica.


Pracy dla takich prawników może być całkiem sporo. Jak podaje Grupa Granica, między 1 a 11 listopada o pomoc w rejonie przygranicznym poprosiło prawie 1000 osób, wśród nich ok. 100 dzieci. Zgłoszono zaginięcie prawie 40 osób. W tym czasie aktywiści Grupy podjęli co najmniej 113 interwencji humanitarnych, prawnych i medycznych.


Nie każdy jest uchodźcą


Pomoc prawna jest potrzebna przede wszystkim osobom, które w świetle prawa międzynarodowego można uznać za uchodźców. Stosowane są tu różne procedury, zmierzające do umieszczenia ich w ośrodku dla uchodźców. Jedna z nich to postępowanie o udzielenie ochrony międzynarodowej na podstawie polskiej ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Jak wskazują prawnicy uczestniczący w takich postępowaniach, nie zawsze udaje się taki wniosek złożyć. Nawet jeśli koczujący w lesie nad granicą imigrant chce uzyskania ochrony i upoważni pełnomocnika do działania w swoim imieniu, Straż Graniczna często nie dopuszcza do formalnego złożenia wniosku. Funkcjonariusze zasłaniają się przy tym przepisami wymagającymi, by taki wniosek został złożony osobiście przez uchodźcę w placówce SG.


Strasburg działa


Znacznie sprawniej działa procedura środka tymczasowego, wydawanego przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Wydaje on postanowienie o tymczasowej ochronie osób, którym zagraża bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia albo narażenie na tortury.


– Taki wniosek trzeba odpowiednio udokumentować, podając np. fakty prześladowań w kraju migranta, a także nieludzkie warunki na polskim pograniczu, w jakich znalazła się taka osoba. Większość wniosków, które zostały złożone w ramach działań Grupy Granica, została w ciągu kilkunastu–kilkudziesięciu godzin zaakceptowana – relacjonuje Magdalena Nazimek-Rakoczy.


Czy ta procedura znalazłaby zastosowanie do wszystkich tych osób, które w deszczu i na mrozie koczują w przygranicznych lasach, nieraz przypłacając to wyziębieniem i innymi poważnymi dolegliwościami? – Tego nie da się jednoznacznie powiedzieć, ale narastająca fala migrantów przebywająca w fatalnych warunkach może spowodować wzrost liczby takich wniosków i nie ma gwarancji, że Trybunał będzie w stanie wszystkie szybko rozpatrzyć – obawia się Magdalena Nazimek-Rakoczy.


Na razie ten kanał proceduralny jeszcze się nie zatkał, choć ETPCz stosuje dość archaiczny sposób korespondencji. Nie można wysyłać doń wniosków drogą elektroniczną, przyjmuje je… telefaksem. A ponieważ wnioski są obszerne i składa się ich sporo, nie zawsze taka wysyłka działa błyskawicznie. – Zapłaciłem ostatnio spory rachunek telefoniczny, bo wysyłka wniosku faksem trwała kilka godzin – powiedział „Rzeczpospolitej” jeden z podlaskich adwokatów biorących udział w akcji.

OPINIA

Michał 
Sykała
, adwokat, przewodniczący komisji praw człowieka przy ORA w Białymstoku


Nasza akcja pomocy prawnej imigrantom jest spełnieniem adwokackiej powinności pomagania wszystkim osobom w potrzebie, niezależnie od narodowości. O ile procedura interim measure jest respektowana przez Straż Graniczną, o tyle na białoruskiej granicy nie działa procedura z polskiej ustawy o cudzoziemcach, zmierzająca do objęcia uchodźcy ochroną międzynarodową. W praktyce organy państwa uniemożliwiają składanie wniosków w tych sprawach. Wnioski nie są przyjmowane na tzw. zielonej granicy ani podczas czynności w placówkach Straży Granicznej. Jedynie przypadek może sprawić, że cudzoziemcowi, dla którego uda się znaleźć miejsce w strzeżonym ośrodku, nie będzie możliwe odmówienie prawa do złożenia wniosków. Mimo to będziemy nadal starali się walczyć o poszanowanie przez organy obowiązującego prawa, bo takiej pomocy potrzebują od nas ci, którzy proszą o zweryfikowanie ich statusu uchodźcy.


W Okręgowej Radzie Adwokackiej w Białymstoku powstał zespół 30 adwokatów, którzy będą udzielali pomocy prawnej uchodźcom na pograniczu polsko-białoruskim. Mają oni działać we współpracy z Grupą Granica, czyli porozumieniem organizacji pozarządowych. Wkrótce do tej grupy mają też dołączyć radcowie prawni z Podlasia. Pomoc ma być udzielana także polskim aktywistom, którzy w wyniku swoich działań narażają się na kłopoty związane np. z niesłusznymi zatrzymaniami przez służby mundurowe albo stykają się z aktami nienawiści. 


Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona