Reklama
Rozwiń

Ziobro: raport zamknięcia

Podczas dwóch lat swego urzędowania Zbigniew Ziobro przygotował rekordową liczbę projektów ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości oraz zantagonizował ze sobą środowiska prawnicze

Publikacja: 31.10.2007 04:44

Bilans zamknięcia to 23 ministerialne ustawy i ich nowelizacje uchwalone przez Sejm i 56 projektów ustaw, które w wyniku skrócenia kadencji Sejmu nie przeszły pełnej ścieżki legislacyjnej. To bardzo dobry wynik w porównaniu z dokonaniami innych ministrów. Co do jakości przeprowadzonych zmian zdania są jednak podzielone.

Odchodzącemu ministrowi bardzo szybko udało się zrealizować sztandarowy projekt swojej reformy: sądy 24-godzinne, które w ekspresowym tempie miały karać sprawców przestępstw i wykroczeń o charakterze chuligańskim. Sądy te równie szybko stały się obiektem zmasowanej krytyki, gdy się okazało, że zajmują się głównie sądzeniem pijanych kierowców.

– To bardzo kosztowny sposób rozstrzygania takich spraw, a efekty są bardzo mizerne. Założenie, że będzie to bat na przestępstwa chuligańskie, kompletnie się nie sprawdziło. Okazało się bowiem, że skazywanie sprawców w tak krótkim czasie jest po prostu niemożliwe – ocenia sędzia Barbara du Chateau z Sądu Okręgowego w Lublinie.

Inna istotna zmiana przeprowadzona przez Ziobrę to reforma prokuratury i stworzenie scentralizowanego pionu do walki z przestępczością zorganizowaną na wzór policyjnego CBŚ. [b]W strukturze tej mają z założenia pracować najlepsi prokuratorzy, którzy zajmą się najtrudniejszymi tzw. akustycznymi sprawami[/b] (ze względu na zainteresowanie mediów). Na ocenę tego pomysłu jest jednak zdecydowanie za wcześnie.

Od przyszłego roku zacznie też obowiązywać tzw. elektroniczna obroża, dzięki której przestępcy z niższymi wyrokami będą mogli część kary odbywać na wolności. Przeforsowanie tego pomysłu oceniane jest przez ekspertów bardzo wysoko.

Reklama
Reklama

Sporo kontrowersji budzi natomiast zmiana w k.p.k. dotycząca właściwości rzeczowej sądów. Jej celem było przeniesienie spraw o większym ciężarze gatunkowym z sądów rejonowych do okręgu.

– Co do zasady pomysł był dobry – mówi Barbara du Chateau. – Rozpatrywanie bardzo skomplikowanych spraw przez niedoświadczonych sędziów z rejonu rodziło dotąd wiele problemów. Niestety proces legislacyjny nad tymi zmianami przebiegał skandalicznie. Ministerstwo przez wiele miesięcy przygotowywało nowelizacje, zapominając jednak o przepisach przejściowych. W efekcie do dzisiaj [b]setki dużych spraw krąży między sądami, gdyż nikt nie jest w stanie stwierdzić, który z nich jest właściwy[/b].

Niepowodzeniem skończyła się wielka reforma prawa karnego. W atmosferze ostrych sporów ze środowiskami prawniczymi w Sejmie przepadły propozycje zaostrzenia kar za najcięższe przestępstwa, a wraz z nimi koncepcje m.in. rozszerzenia granic obrony koniecznej czy obniżenia wieku karania nieletnich.

Pozalegislacyjnym sukcesem Ziobry są bez wątpienia większe nakłady budżetowe na wymiar sprawiedliwości. W sądach w związku z tym w większej liczbie pojawili się asystenci sędziego. Nastąpiła również komputeryzacja sądów. [b]Elektroniczne repetoria czy wokandy – to w niektórych placówkach już codzienność[/b].

Ważna była też ustawa o pracownikach sądów i prokuratur, dzięki której podniesiono standardy (również etyczne) dla personelu pomocniczego wymiaru sprawiedliwości.

Zdecydowanie negatywnie natomiast środowisko prawnicze oceniło zmiany w ustawie – Prawo o ustroju sądów powszechnych. Zwiększenie nadzoru ministra nad sędziami, możliwość przenoszenia ich ze stanowisk czy stworzenie dla nich 24-godzinnych sądów dyscyplinarnych jednoznacznie okrzyknięto jako działania wręcz niebezpieczne. – Podporządkowanie sądownictwa władzy wykonawczej, gdzie sądy miałyby być agendami rządowymi, to wielkie nieporozumienie. Przepisy te wymagają natychmiastowej zmiany, stąd też nasza skarga do Trybunału Konstytucyjnego – mówi Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.

Reklama
Reklama

Jednym z filarów reformy Zbigniewa Ziobry było usprawnienie procedur gospodarczych. Zmiany udało się przeprowadzić. Opinie co do ich efektów są jednak mocno podzielone. Nowe przepisy stały się przekleństwem dla wielu przedsiębiorców (oraz ich adwokatów), dla których drobne niedopatrzenie formalne może oznaczać przegranie procesu. – Z jednej strony procesy stały się klarowniejsze dla sądów – mówił “Rz” Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie – z drugiej zaś powód może przegrać proces tylko dlatego, że np. źle obliczył opłatę sądową.

[b]Mimo wielu zapowiedzi Ziobrze nie udało się otworzyć korporacji prawniczych[/b]. Projekt obniżenia limitu punktów potrzebnych, aby dostać się na aplikację, nie trafił nawet do Sejmu.

Nie powiodło się również doradcom prawnym. Zapowiedź zrównania ich uprawnień z tymi, które mają adwokaci czy radcowie, to już historia. Połowicznie udała się natomiast reforma zawodów komorniczych. Mimo otwarcia rewirów i umożliwienia działania w nich kilku komorników nie zmieniły się zasady ich powoływania (trwają one ponad rok). W rezultacie wchodząca w życie pod koniec grudnia nowelizacja może niewiele zmienić.

[ramka][b]Ocena dorobku legislacyjnego[/b]

[b]Na plus [/b]

- obniżenie taks notarialnych

Reklama
Reklama

- wyższe wymagania wobec pracowników sądów i prokuratury

- wprowadzenie tzw. elektronicznej obroży

- regulacja tzw. zawodów okołosądowych, m.in. lekarza sądowego

- reforma zawodu komornika

- stworzenie wspólnej aplikacji sędziowsko-prokuratorskiej

Reklama
Reklama

[b]Na minus[/b]

- zmiany w ustawie – Prawo o ustroju sądów powszechnych (nadzór nad sędziami)

- sądy 24-godzinne

- nieprecyzyjne zmiany w k.p.k. dotyczące właściwości rzeczowej sądów

- zmiany w k.p.c. wprowadzające zbyt duży rygoryzm formalny w sporach gospodarczych

Reklama
Reklama

- większy nadzór nad prokuratorami[/ramka]

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [mail=t.pietryga@rp.pl]t.pietryga@rp.pl[/mail]

Bilans zamknięcia to 23 ministerialne ustawy i ich nowelizacje uchwalone przez Sejm i 56 projektów ustaw, które w wyniku skrócenia kadencji Sejmu nie przeszły pełnej ścieżki legislacyjnej. To bardzo dobry wynik w porównaniu z dokonaniami innych ministrów. Co do jakości przeprowadzonych zmian zdania są jednak podzielone.

Odchodzącemu ministrowi bardzo szybko udało się zrealizować sztandarowy projekt swojej reformy: sądy 24-godzinne, które w ekspresowym tempie miały karać sprawców przestępstw i wykroczeń o charakterze chuligańskim. Sądy te równie szybko stały się obiektem zmasowanej krytyki, gdy się okazało, że zajmują się głównie sądzeniem pijanych kierowców.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama