Sędzia skazany za korupcję już nie wróci do sali rozpraw

Janusz K., były sędzia z Kościerzyny, od dwóch tygodni odsiaduje wyrok w więzieniu. Został skazany za korupcję.

Aktualizacja: 23.11.2017 22:14 Publikacja: 23.11.2017 16:42

Sędzia skazany za korupcję już nie wróci do sali rozpraw

Foto: Adobe Stock

– To najgorszy z możliwych czynów, jakiego dopuścił się obwiniony – tak w czwartek wyrok usunięcia z urzędu sędziego Jerzego K. uzasadniał Sąd Najwyższy-Sąd Dyscyplinarny. – Fakt skazania sędziego za przestępstwo jest oczywistym uchybieniem godności urzędu, dlatego nie może być mowy o innej karze – uznał SN.

Sądowe perypetie byłego już sędziego rozpoczęły się w kwietniu 2017 r. Wówczas to Sąd Okręgowy w Koszalinie prawomocnie skazał Janusza K. na cztery lata pozbawienia wolności za przyjmowanie łapówek w zamian za korzystne wyroki. Oprócz więzienia orzeczono też wobec niego grzywnę 60 tys. zł, a także zwrot około 70 tys. zł łapówek, które przyjął. Dowodem przeciwko niemu były m.in. nagrania, które nie pozostawiały najmniejszych wątpliwości.

Krótko potem Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku wydalił z zawodu sędziego Janusza K. Był to jednak już kolejny wyrok dla niego. Pierwszy zapadł w 2014 r. Wtedy sąd skazał go na pięć lat więzienia. K. odwołał się jednak od wyroku i sąd go uchylił. Nakazał jeszcze raz rozpatrzyć sprawę. Zakończyła się wyrokiem skazującym na pięć lat więzienia, ale K. odwołał się także od tego wyroku.

Janusz K. konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia czynów, o które go oskarżano.

Prokuratura zarzucała mu m.in. przyjęcie za wydanie korzystnych wyroków korzyści w wysokości 100 tys. zł. Zdaniem śledczych sędzia pomagał także pisać apelacje. W zamian za jedną z nich dostał wartą 300 zł rybę w galarecie i używał przez co najmniej pięć dni użyczonego mu samochodu osobowego marki Mercedes.

Sprawa sędziego Janusza K. ujrzała światło dzienne w 2008 r. Na początku października tego roku Sąd Rejonowy w Koszalinie zdecydował o wydaniu listu gończego za sędzią, bo ten nie stawiał się na wykonanie kary, a policji nie udało się go doprowadzić. Janusz K. stawił się 12 listopada w Areszcie Śledczym w Starogardzie Gdańskim.

Sygn. akt: SNO 48/17

– To najgorszy z możliwych czynów, jakiego dopuścił się obwiniony – tak w czwartek wyrok usunięcia z urzędu sędziego Jerzego K. uzasadniał Sąd Najwyższy-Sąd Dyscyplinarny. – Fakt skazania sędziego za przestępstwo jest oczywistym uchybieniem godności urzędu, dlatego nie może być mowy o innej karze – uznał SN.

Sądowe perypetie byłego już sędziego rozpoczęły się w kwietniu 2017 r. Wówczas to Sąd Okręgowy w Koszalinie prawomocnie skazał Janusza K. na cztery lata pozbawienia wolności za przyjmowanie łapówek w zamian za korzystne wyroki. Oprócz więzienia orzeczono też wobec niego grzywnę 60 tys. zł, a także zwrot około 70 tys. zł łapówek, które przyjął. Dowodem przeciwko niemu były m.in. nagrania, które nie pozostawiały najmniejszych wątpliwości.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?