Na co uważać przy wyborze szkoły językowej

Po powrocie z wakacji nie tylko dzieci, ale i dorośli biorą się do nauki języków obcych, za dokształcanie zawodowe czy kursy hobbystyczne. Podpowiadamy, na co uważać, podpisując umowę o naukę

Publikacja: 30.08.2009 01:01

Nie jest łatwo znaleźć dobrą szkołę językową

Nie jest łatwo znaleźć dobrą szkołę językową

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Tomasz Odziemczyk ze Stowarzyszenia Konsumentów Polskich (SKP) radzi zwrócić uwagę na to, czy szkoła nie zastrzega w umowie podwyższenia opłat za kurs, gdy w jego trakcie zmniejsza się liczba jego uczestników. – Taka praktyka jest niezgodna z prawem, bo zapisy w umowach uprawniające szkoły językowe do podwyższenia ceny kursu w trakcie jego trwania z takich właśnie powodów są uznawane za niedozwolone klauzule umowne - przypomina Odziemczyk. Stowarzyszenie prowadzi infolinię konsumencką (0800 80 00 08), gdzie słuchacze szkół językowych mogą w razie kłopotów lub konfliktu z uczącymi uzyskać poradę, jak odzyskać swoje pieniądze, albo obronić się przed niesłusznymi roszczeniami.

Częstym problemem jest rezygnacja z zajęć już po rozpoczęciu nauki - np. z powodu obowiązków zawodowych, zmiany miejsca zamieszkania, choroby. Możemy zrezygnować z zajęć z tych powodów. Z istoty umowy o świadczenie usług edukacyjnych wynika bowiem, że musi istnieć możliwość wypowiedzenia jej w każdej chwili. Czy szkoła może jednak w takim wypadku żądać zapłaty za cały kurs, mimo że nie będzie nas, np. na połowie zajęć?

[srodtytul]Grzechy główne szkół[/srodtytul]

Jakie są inne istotne zarzuty w stosunku do szkół językowych i innych firm dokształcających? Szkoły - choć zastrzegają, że mogą podnosić opłaty za zajęcia - to nie określają dokładnie ani kiedy jest to możliwe, ani maksymalnej wysokości podwyżek. Nie przewidują też w takich przypadkach prawa do odstąpienia od umowy przez konsumenta.

Szkoły nie powinny też zaskakiwać słuchaczy nagłymi zmianami warunków umów. Dlatego przepisy określają, jak zmienić zasady w trakcie trwania nauki na podstawie umowy zawartej przez podpisanie dostarczonego przez szkołę wzorca. Nie wystarczy ogłoszenie na szkolnej tablicy ani informacja w Internecie. Trzeba powiadomić o tym indywidualnie każdego kursanta, najlepiej na piśmie, informując o prawie do wypowiedzenia.

Szkoły zabezpieczają się też przed odchodzeniem klientów, żądając kar umownych bądź odstępnego. Mogą to co prawda robić, ale ich żądania nie mogą być zbyt wygórowane. Ocena wysokości kary zależy od okoliczności faktycznych, np. wysokości zatrzymywanej zaliczki, odsetek, kumulacji negatywnych konsekwencji (np. zatrzymanie zaliczki oraz żądanie odszkodowania w wysokości 10 proc. ceny). Szkole nie wolno też naliczać wygórowanych (sięgających np. kilkuset procent rocznie) odsetek za zwłokę w zapłacie zaległości.

Na zajęcia z reguły nie chodzimy w futrach lub drogich płaszczach, ale warto wiedzieć, że szkoły w swoich regulaminach i w umowach z konsumentami nie mogą wyłączyć odpowiedzialności za rzeczy pozostawione na terenie placówki. Sądy uznają, że zostawienie ubrania na wieszaku to zawarcie w sposób domniemany umowy przechowania i szkoła odpowiada wobec słuchacza, gdy np. złodziej wyniesie jego palto.

[srodtytul]W razie sporu[/srodtytul]

Są dwa sądowe tryby dochodzenia swoich racji. Pierwszy to pozew do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Należy w nim wskazać, jakie zapisy w umowie są naszym zdaniem niedozwolonymi klauzulami. Jeśli we wzorcu wskażemy zapisy podobne do tych, które już znajdują się na czarnej liście Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, albo w raporcie, to w zasadzie możemy być pewni wygranej. W dodatku w takim postępowaniu nie uiszczamy wpisu od pozwu. Jeśli do reprezentowania nas zatrudnimy radcę prawnego lub adwokata, to w razie wygranej dostaniemy od szkoły językowej zwrot 360 zł kosztów pomocy prawnej.

Druga opcja to podniesienie zarzutów, że jakieś zapisy są niedozwolone w zwykłym postępowaniu sądowym, gdy np. szkoła pozwie nas o zapłatę - jej zdaniem zaległych - kwot, albo gdy staramy się o zwrot wpłaconych pieniędzy za niewykorzystane lekcje.

Warto też zaglądać na stronę internetową UOKiK, gdzie czarna lista klauzul jest na bieżąco uzupełniana i pojawiają się kolejne zakazane postanowienia uznane wyrokami sądowymi.

– Często kontrolujemy szkoły językowe i choć raport branżowy publikowaliśmy ostatnio cztery lata temu, to nie oznacza, że podmioty te są traktowane ulgowo - tłumaczy Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK. Uznanie danego postanowienia za niedozwolone oznacza w praktyce, że nie wiąże ono konsumenta. SKP przypomina, że jeśli więc po zawarciu umowy znaleźliśmy w niej niezgodne z prawem zapisy, nie musimy się do nich stosować.

Tomasz Odziemczyk ze Stowarzyszenia Konsumentów Polskich (SKP) radzi zwrócić uwagę na to, czy szkoła nie zastrzega w umowie podwyższenia opłat za kurs, gdy w jego trakcie zmniejsza się liczba jego uczestników. – Taka praktyka jest niezgodna z prawem, bo zapisy w umowach uprawniające szkoły językowe do podwyższenia ceny kursu w trakcie jego trwania z takich właśnie powodów są uznawane za niedozwolone klauzule umowne - przypomina Odziemczyk. Stowarzyszenie prowadzi infolinię konsumencką (0800 80 00 08), gdzie słuchacze szkół językowych mogą w razie kłopotów lub konfliktu z uczącymi uzyskać poradę, jak odzyskać swoje pieniądze, albo obronić się przed niesłusznymi roszczeniami.

Pozostało 85% artykułu
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!