Słabszy głos kobiet w spółkach giełdowych

W spółkach notowanych na głównym rynku warszawskiej giełdy udział pań w zarządach zmalał do niespełna 11 proc. Mniej jest też kobiet wśród prezesów giełdowych firm i to zarówno na GPW, jak i NewConnect W radach nadzorczych udział kobiet wynosi 16,4 proc.

Publikacja: 06.03.2012 01:46

Wśród analizowanych firm aż 44 proc. zdecydowało się na wprowadzenie w ostatnich czterech latach wew

Wśród analizowanych firm aż 44 proc. zdecydowało się na wprowadzenie w ostatnich czterech latach wewnętrznych regulacji i praktyk, które mają przyczyniać się do rozwoju zawodowego kobiet. W 47 proc. przypadków dotyczyło to szczebla menedżerskiego.

Foto: Flickr

Pra­wie 30 proc. spół­ek gieł­do­wych ma w za­rzą­dzie ko­bie­tę. To po­stęp w po­rów­na­niu z ubie­głym ro­kiem, gdy pa­nie mia­ły udział w za­rzą­dza­niu co czwar­tą fir­mą – wy­ni­ka z ana­li­zy „Rz" na pod­sta­wie da­nych ser­wi­su No­to­ria.

Jed­nak mi­mo te­go po­stę­pu na­dal w 70 proc. spół­ek na GPW kie­ru­ją wy­łącz­nie mę­skie za­rzą­dy. I na­wet w fir­mach, gdzie ko­bie­ty ma­ją bez­po­śred­ni udział w za­rzą­dza­niu, ich wpływ osła­bia fakt, że z re­gu­ły sta­no­wią mniej­szość. Te­raz tyl­ko 11 na 100 człon­ków za­rzą­dów w spół­kach no­to­wa­nych na GPW to ko­bie­ty. Co praw­da ma­ją sil­niej­szą niż przed ro­kiem re­pre­zen­ta­cję wśród naj­więk­szych firm two­rzą­cych in­deks WIG 20 oraz w ka­drze za­rzą­dza­ją­cej mniej­szych spół­ek z ryn­ku New­Con­nect, ale i tam spa­dła licz­ba ko­biet na sta­no­wi­sku pre­ze­sa.

29 proc. spółek na GPW ma w zarządzie przynajmniej jedną kobietę. W 2011 było to ok. 25 proc. firm

Spół­ka­mi WIG20, gdzie wio­sną ubie­głe­go ro­ku sta­ty­sty­kę po­pra­wia­ła jesz­cze Ali­cja Ko­r­na­sie­wicz, sze­fo­wa Pe­kao SA (ode­szła ze sta­no­wi­ska w kwiet­niu), obec­nie kie­ru­ją sa­mi pa­no­wie.

W składzie zarządów na GPW nie wi­dać więc więk­sze­go wpły­wu pu­blicz­nej de­ba­ty, któ­ra od kil­ku lat zwra­ca uwa­gę na kwe­stie różno­rod­no­ści we wła­dzach firm. Za nią idą ad­mi­ni­stra­cyj­ne re­gu­la­cje wpro­wa­dza­ne przez sze­reg państw. Sta­wia na nie te­raz Ko­mi­sja Eu­ro­pej­ska, pro­po­nu­jąc wpro­wa­dze­nie 40 proc. kwo­ty dla ko­biet w ra­dach nad­zor­czych spół­ek pu­blicz­nych. Pol­ska mia­ła­by tu spo­ro do nad­ro­bie­nia, gdyż jak wy­ni­ka z ubie­gło­rocz­ne­go ra­por­tu GPW, udział ko­biet w ra­dach nad­zor­czych spół­ek gieł­do­wych wy­no­sił 16,4 proc.

– Po­pie­ra­my roz­wią­za­nia pro­mu­ją­ce zrów­no­wa­żo­ny udział ko­biet i mężczyzn we wła­dzach spół­ek. Uwa­ża­my rów­nież, że tyl­ko wpro­wa­dza­nie kom­plek­so­wych roz­wią­zań mo­że przy­nieść ocze­ki­wa­ne ko­rzy­ści w po­sta­ci zwięk­sze­nia wpły­wu ko­biet na klu­czo­we de­cy­zje firm – mó­wi Be­ata Ja­rosz, czło­nek za­rzą­du GPW, gdzie jest zresz­tą za­cho­wa­ny przy­kład­ny pa­ry­tet – 50:50) Ta­kim roz­wią­za­niem jest no­wy, obo­wią­zu­ją­cy od te­go ro­ku za­pis w ko­dek­sie do­brych prak­tyk spół­ek no­to­wa­nych na GPW. Ko­deks już od dwóch lat re­ko­men­du­je spół­kom, by za­pew­nia­ły zrów­no­wa­żo­ny udział ko­biet i męż­czyzn w swych wła­dzach. Te­raz tak­że za­le­ca, by na kor­po­ra­cyj­nej stro­nie in­ter­ne­to­wej co ro­ku w czwar­tym kwar­ta­le po­da­wa­ły in­for­ma­cję o udzia­le ko­biet w za­rzą­dzie i ra­dzie nad­zor­czej w okre­sie dwóch ostat­nich lat.

– Za­le­ży nam, by zwięk­szyć świa­do­mość osób, od któ­rych za­le­ży po­stęp w tej dzie­dzi­nie. Już sam fakt przy­go­to­wa­nia ta­kich in­for­ma­cji po­wi­nien zwró­cić ich uwa­gę na kwe­stię róż­no­rod­no­ści na naj­wyż­szych szcze­blach za­rzą­dza­nia – wy­ja­śnia Be­ata Ja­rosz.

Przy­po­mi­na, że świa­to­we ba­da­nia wpły­wu róż­no­rod­no­ści we wła­dzach spół­ek na ich wy­ni­ki (m.in. ana­li­zy fir­my McKin­sey) do­wio­dły, że spół­ki ze zna­czą­cym udzia­łem ko­biet  (rzędu 20-30 proc.) le­piej so­bie ra­dzą z ry­zy­kiem niż te kie­ro­wa­ne przez wy­łącz­nie mę­skie za­rzą­dy. – U nas w więk­szo­ści firm udział ko­biet jest mi­ni­mal­ny, więc trud­no mó­wić o re­al­nym wpły­wie na stra­te­gię i wy­ni­ki – za­zna­cza Be­ata Ja­rosz, któ­ra li­czy, że no­we za­pi­sy w ko­dek­sie do­brych prak­tyk wpły­ną na po­li­ty­kę ka­dro­wą spół­ek. We­dług ba­dań GPW w nie­któ­rych spół­kach gieł­do­wych bra­ku­je obiek­tyw­nych i przej­rzy­stych za­sad oce­ny i pro­mo­cji pra­cow­ni­ków; w re­zul­ta­cie ko­bie­ty nie za­wsze wie­dzą, kie­dy ma­ją szan­se na awans.

In­ny pro­blem to nie­uf­ność wo­bec ko­biet – czy po­ra­dzą so­bie z po­go­dze­niem ka­rie­ry i obo­wiąz­ków ro­dzin­nych, no i brak pew­no­ści sie­bie sa­mych pań. W kon­kur­sach do za­rzą­dów du­żych spół­ek wśród kan­dy­da­tów zwy­kle 90 – 100 proc. to męż­czyź­ni. Sze­fo­wie firm Exe­cu­ti­ve Se­arch, któ­re re­kru­tu­ją top me­ne­dże­rów, twier­dzą, że wy­bór ko­biet na naj­wyż­sze sta­no­wi­ska jest czę­sto nie­wiel­ki – zwłasz­cza gdy szu­ka się ko­goś z do­świad­cze­niem na sta­no­wi­sku pre­ze­sa. Borysław Czyżak, partner w polskim oddziale Egon Zehnder International, wspomina, że kilka razy spotkał się z sytuacją, gdy klient – zwy­kle fir­ma z kon­ty­nen­tal­nej Eu­ro­py – szu­ka­jąc top me­ne­dże­ra, wy­raź­nie mó­wił o męż­czyź­nie. To jed­nak spo­ra­dycz­ne sy­tu­acje. – Naj­więk­szą ba­rie­rą jest jed­nak niewystarczająca liczba kan­dy­da­tek  – oce­nia Bo­ry­sław Czy­żak.

I on, i in­ni łow­cy me­ne­dżer­skich głów twier­dzą, że więk­szość klien­tów chęt­nie wi­dzi ko­bie­ty wśród kan­dy­da­tów na naj­wyż­sze sta­no­wi­ska.

– Zda­rza się na­wet, że pro­szą, by na li­ście kan­dy­da­tów był za­cho­wa­ny pa­ry­tet, bo te­go wy­ma­ga­ją prze­pi­sy kor­po­ra­cji – mó­wi An­drzej Ma­cie­jew­ski, szef pol­skie­go od­dzia­łu Spen­cer­ Stu­art. Jak do­da­je, rów­nież pol­skie spół­ki, na­wet z ty­po­wo „mę­skich" branż, są otwar­te na kan­dy­da­tu­ry me­ne­dże­rek, choć cza­sem ma­ją  wąt­pli­wo­ści, czy moż­na je zna­leźć.

Regulacje sprzyjające

Kobietom Przymusowa różnorodność europejskich firm

Już w sied­miu kra­jach Eu­ro­py wpro­wa­dzo­no re­gu­la­cje okre­śla­ją­ce do­ce­lo­wo kwo­ty dla ko­biet w ra­dach nad­zor­czych firm. Pio­nie­rem w tej dzie­dzi­nie by­ła Nor­we­gia, gdzie 40-proc. kwo­ta przy­ję­ta w 2003 ro­ku we­szła w ży­cie pięć lat póź­niej. Obok Nor­we­gii (gdzie re­gu­la­cje ob­ję­ły spół­ki pań­stwo­we) 30 – 40-proc. kwo­ty dla ko­biet zwięk­sza­ją dziś różno­rod­ność w za­rzą­dach spół­ek pu­blicz­nych Fran­cji, Hisz­pa­nii, Is­lan­dii, Fin­lan­dii, Ho­lan­dii i Bel­gii. Co­raz czę­ściej o ta­kich roz­wią­za­niach wspo­mi­na­ją także po­li­ty­cy w Niem­czech, a na­wet w Wiel­kiej Bry­ta­nii. Jej pre­mier Da­vid Ca­me­ron ostrzegł nie­daw­no bry­tyj­skie spół­ki, że je­śli nie zwięk­szą udzia­łu ko­biet w swych wła­dzach, to nie wy­klu­cza wpro­wa­dze­nia obo­wiąz­ko­wych kwot w ra­dach dy­rek­to­rów. Naj­now­sze da­ne wy­ka­za­ły bo­wiem, że w spół­kach z in­dek­su FTSE 100 udział ko­biet w ze­szłym ro­ku wzrósł wpraw­dzie z 12,5 do 15 proc., ale to na­dal du­żo po­ni­żej 25 proc. za­le­ca­nych przez rzą­do­wą ko­mi­sję. Po­dob­nie jak Nor­we­gia więk­szość państw, wpro­wa­dza­jąc kwo­ty dla ko­biet, da­je fir­mom kil­ka lat na do­sto­so­wa­nie się do no­wych wy­ma­gań. Jak jed­nak oce­nia­ją eks­per­ci, na­wet kil­ka lat mo­że nie star­czyć, je­śli fir­my ma­ją wpro­wa­dzić do władz set­ki ko­biet. Ba­da­cze z Uni­wer­sy­te­tu Mi­chi­gan, któ­rzy oce­ni­li efek­ty wpro­wa­dze­nia pa­ry­te­tów w Nor­we­gii, wy­li­czy­li, że mia­ło to ne­ga­tyw­ny wpływ na ich wy­ni­ki. Zmu­szo­ne do wpro­wa­dze­nia pa­ry­te­tu fir­my bar­dziej się za­dłu­ża­ły, do­ko­ny­wa­ły więk­szej licz­by nie­uda­nych prze­jęć, mia­ły wyższe kosz­ty. Tra­ci­ły też na war­to­ści (śred­nio co naj­mniej 10 proc.). – Do rad nad­zor­czych tra­fi­ły ko­bie­ty zna­czą­co młod­sze od za­sia­da­ją­cych tam mężczyzn, w związ­ku z tym ma­ją­ce mniej­sze do­świad­cze­nie na naj­wyższych sta­no­wi­skach – za­uwa­ża pro­fe­sor Amy Dit­t­marr, któ­ra od kil­ku lat ba­da skut­ki obo­wiąz­ko­wych pa­ry­tetów.

Pra­wie 30 proc. spół­ek gieł­do­wych ma w za­rzą­dzie ko­bie­tę. To po­stęp w po­rów­na­niu z ubie­głym ro­kiem, gdy pa­nie mia­ły udział w za­rzą­dza­niu co czwar­tą fir­mą – wy­ni­ka z ana­li­zy „Rz" na pod­sta­wie da­nych ser­wi­su No­to­ria.

Jed­nak mi­mo te­go po­stę­pu na­dal w 70 proc. spół­ek na GPW kie­ru­ją wy­łącz­nie mę­skie za­rzą­dy. I na­wet w fir­mach, gdzie ko­bie­ty ma­ją bez­po­śred­ni udział w za­rzą­dza­niu, ich wpływ osła­bia fakt, że z re­gu­ły sta­no­wią mniej­szość. Te­raz tyl­ko 11 na 100 człon­ków za­rzą­dów w spół­kach no­to­wa­nych na GPW to ko­bie­ty. Co praw­da ma­ją sil­niej­szą niż przed ro­kiem re­pre­zen­ta­cję wśród naj­więk­szych firm two­rzą­cych in­deks WIG 20 oraz w ka­drze za­rzą­dza­ją­cej mniej­szych spół­ek z ryn­ku New­Con­nect, ale i tam spa­dła licz­ba ko­biet na sta­no­wi­sku pre­ze­sa.

Pozostało 88% artykułu
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!