Wyniki kontroli przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Pracy w placówkach leczniczych przedstawiono we wtorek podczas posiedzenia sejmowej Rady Ochrony Pracy. Badanie objęło zarówno podmioty publiczne jak i prywatne.
Wyniki kontroli wskazują, że w prawie co czwartym kontrolowanym podmiocie leczniczym pracodawcy nie zapewnili pracownikom odpoczynku dobowego, a w 11 proc. tygodniowego. - W szczególności dotyczyło to lekarzy, pielęgniarek, techników rtg. W skrajnych przypadkach pracownicy pracowali po 15, 16, a nawet 23 godziny - podano w raporcie. - W jednym z przypadków lekarz oddziału zabiegowego pracował nieprzerwanie przez 103 godziny 35 minut bez wymaganego odpoczynku - zaznaczono.
W 24 proc. podmiotów przekraczana była także tygodniowa norma czasu pracy. Oceniono, że w wielu podmiotach leczniczych liczba zatrudnionych lekarzy i pielęgniarek jest zbyt mała, by w pełni zrealizować wymóg zapewnienia całodobowej opieki nad pacjentem. - W takiej sytuacji pracodawcy planują pracę w godzinach nadliczbowych i często nie rekompensują jej stosownym wynagrodzeniem lub czasem wolnym od pracy - czytamy w raporcie.
Czas pracy był przekraczany także w rozliczeniu rocznym. W jednym z podmiotów leczniczych pielęgniarki, dla których limit godzin nadliczbowych w roku kalendarzowym ustalono na 150 godz., wielokrotnie go przekraczano. Jako przyczyny tych praktyk wskazano m.in. nasilające się braki kadrowe oraz oszczędności przy niezwiększaniu zatrudnienia.
Nieprawidłowości związane z wypłatą wynagrodzenia inspektorzy stwierdzili w prawie 19 proc. skontrolowanych podmiotów, przy czym w 10 nie wypłacono go w ogóle 64 pracownikom. - Najczęściej naruszane były przepisy dotyczące wypłaty wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, co stwierdzono w 56 proc. podmiotów zatrudniających pracowników w godzinach nadliczbowych - podano. Także skargi pracowników najczęściej dotyczyły nieterminowej wypłaty wynagrodzenia.