Coraz bardziej liczy się jakość dyplomow MBA

Coraz bardziej docenia się jakość dyplomów – mówi Wojciech Rybowski, prezes Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menedżerów

Publikacja: 03.10.2012 03:54

Coraz bardziej liczy się jakość dyplomow MBA

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Co dają studia MBA dzisiaj, gdy ich dyplom nie jest już taką rzadkością wśród polskich menedżerów jak w latach 90. minionego wieku i nie robi już takiego wrażenia na headhunterach?

Wojciech Rybowski:

MBA nadal jest trampoliną do kariery – w wielu firmach jest przepustką do awansu czy dobrego stanowiska. Według firmy doradczej Sedlak & Sedlak absolwenci tych studiów zarabiają średnio ponad dwa razy więcej niż osoby po studiach magisterskich w porównywalnym wieku i z podobnym stażem, ale bez dyplomu MBA. Dziś MBA staje się coraz bardziej niezbędnym czynnikiem w kształtowaniu kariery menedżerskiej.

A poza trampoliną do kariery? Przecież wśród uczestników MBA, zwłaszcza tych z programu BCC, są przedsiębiorcy, którzy fotel prezesa mają z góry zapewniony.

Dobre programy MBA – te, które w Polsce zaliczają się do klasy mistrzowskiej – są potężną intelektualną przygodą. To bardzo intensywne poszerzenie i pogłębienie wiedzy oraz umiejętności menedżerskich. Z jednej strony są to zajęcia z zarządzania strategicznego, finansów, rachunkowości zarządczej, zarządzania procesami i  projektami, a z drugiej – z marketingu, zarządzania ludźmi, przywództwa i coachingu. Omawiamy najnowsze trendy w tych dziedzinach i kształtujemy holistyczne rozumienie firmy – całościowe spojrzenie na funkcjonowanie przedsiębiorstwa. W trakcie studiów uczestnicy też analizują wiele przypadków różnych firm – ich porażek i sukcesów.

Reklama
Reklama

Czy polscy przedsiębiorcy chcą się szkolić, czy wierzą raczej w swój instynkt biznesowy?

Przywiązują coraz większą wagę do kształcenia, w tym do studiów MBA. W ostatnich edycjach programu BCC prywatni przedsiębiorcy stanowili ok. 50 proc. uczestników. Zdają sobie sprawę, że o ile w latach 90. wiele firm powstało i funkcjonowało dzięki intuicji, to teraz sukcesy w dużo większej mierze można osiągnąć dzięki wiedzy i umiejętnościom menedżerskim, choć intuicja – ten nos w biznesie – nadal jest ważny. Kiedyś mówiło się o prywatnych przedsiębiorcach, że cierpią na syndrom warsztatu rzemieślniczego, gdzie szef-właściciel ręcznie zarządza kilkuosobowym biznesem. Dziś większość współczesnych biznesmenów wie, że gdy firma rośnie, takie zarządzanie przestaje się sprawdzać – trzeba zacząć delegować obowiązki, wprowadzać procedury, zaufać pracownikom. To oznacza, że właściciel sam musi nabyć nowe umiejętności i zadbać, by mieli je także jego współpracownicy.

Kierowana przez pana Gdańska Fundacja Kształcenia Menedżerów prowadzi studia MBA od początku lat 90. XX wieku, a program Executive MBA BCC od dziesięciu lat. Jak się zmieniały studia i ich słuchacze?

Ludzie, którzy idą na studia MBA, zwracają coraz większą uwagę na jakość programów. Szczególnie ci, którzy płacą za nie z własnej kieszeni, zdają sobie sprawę, że jest to inwestycja, która procentuje. W Polsce coraz bardziej docenia się  wartość dobrych studiów i dyplomów. Z kolei program musi się zmieniać, gdyż pojawiają się nowe trendy. My, zgodnie z naszymi zasadami, staramy się je wyprzedzać. Jako jedni z pierwszych wprowadziliśmy zajęcia z etyki w biznesie, a potem społeczną odpowiedzialność biznesu, która ma coraz większe znaczenie dla firm.

Trzy lata temu zaproponowaliśmy przedmiot: zarządzanie kryzysem. Bycie na bieżąco ze światowymi zdobyczami w dziedzinie zarządzania jest możliwe m.in. dzięki współpracy z mocnymi zagranicznymi partnerami, takimi jak Rotterdam School of Management – jedną z najlepszych szkół biznesu w Europie – która waliduje nasz program.

Istotna jest także przynależność do najważniejszych organizacji międzynarodowych, które – jak np. w  European Foundation for Management Development – są forum do wypracowywania i przedstawiania nowych idei.

Reklama
Reklama

Jaki  jest teraz nowy trend w programach MBA?

Bardzo ważną rolę zaczyna odgrywać zarządzanie w warunkach międzykulturowych, z którym mają do czynienia nie tylko menedżerowie z firm międzynarodowych, ale też z polskich spółek aktywnych za granicą. Coraz większy wpływ na działania polskich firm będą też wywierać globalizacja oraz postęp techniczny oznaczające wzrost konkurencji i wymagań ze strony klientów.

Ten wzrost wymagań dotyczy też MBA?

Nasi słuchacze to ludzie, którzy wiedzą, czego chcą i stawiają nam potężne wyzwania.  Dlatego tak ważny jest  dobór prowadzących.

Muszą to być osoby, które są ekspertami w swojej dziedzinie i jednocześnie   doświadczonymi praktykami znającymi realia biznesu.

Każdy trener musi też świetnie znać międzynarodowe trendy i – co nie mniej ważne – prowadzić zajęcia w sposób atrakcyjny i motywujący.

Reklama
Reklama

Program MBA GFKM BCC jest uważany za jeden z najbardziej praktycznych również ze względu na interaktywny, warsztatowy charakter wielu sesji.

Przywiązujemy bardzo dużą wagę do praktycznej wartości naszych studiów, zwłaszcza że realizujemy program we współpracy z Business Centre Club.

Ważny jest też dobór uczestników, gdyż dyskusje w grupie, czyli to, czego doświadczeni menedżerowie mogą się wzajemnie od siebie nauczyć, jest dużą wartością programu.

Ogromną wartością programów MBA jest też networking absolwentów, którego znaczenie z roku na rok rośnie. Nawiązane tu kontakty często przeradzają się we współpracę już podczas studiów, a procentują jeszcze przez wiele lat po ich zakończeniu.

 

Reklama
Reklama

GFKM oferuje MBA w Gdańsku od 1991 roku, natomiast we współpracy z BCC w Warszawie od 2002. W obu przypadkach szkołą walidującą jest Rotterdam School of Management, Erasmus University.

Rz: Co dają studia MBA dzisiaj, gdy ich dyplom nie jest już taką rzadkością wśród polskich menedżerów jak w latach 90. minionego wieku i nie robi już takiego wrażenia na headhunterach?

Wojciech Rybowski:

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Reklama
Praca
Sportowe wakacje zapracowanych Polaków
Praca
Na sen poświęcamy więcej czasu niż na pracę zawodową? Nowe dane GUS
Praca
Wojna handlowa Donalda Trumpa hamuje wzrost zatrudnienia na świecie
Praca
Grupa Pracuj chce podwoić przychody w ciągu pięciu lat
Praca
Polskim firmom nie będzie łatwo odkrywać płacowe karty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama