Wzrost jest znacznie niższy niż spodziewali się analitycy, średnia prognoz w ankiecie „Rz" wyniosła 2,2 proc.

W porównaniu z poprzednim  miesiącem, wzrosło o 2,9 proc. W okresie styczeń-czerwiec przeciętne wynagrodzenie rosło o 2,5 proc. Realny fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw (po uwzględnieniu inflacji) wzrósł w czerwcu o 0,4 proc. r./r. wobec wzrostu o 0,8 proc. w maju.

Czerwiec był kolejnym miesiącem spadku liczby zatrudnionych. W sektorze przedsiębiorstw zatrudnionych było 5488 tys. osób, to o 0,8 proc. mniej niż rok temu. W porównaniu z majem, liczba ta wzrosła o 0,2 proc.

- Wobec trwającego spowolnienia chęć do kreowania nowych miejsc pracy przez firmy jest nadal bardzo ograniczona i dopóki nie będą one notować wyraźnego wzrostu zamówień na wytwarzane przez nie towary i usługi, dopóty chęć ta pozostanie niska. Impulsem do zmiany nastawienia przedsiębiorstw powinien być w pierwszej kolejności wyraźny wzrost zamówień zagranicznych, a następnie krajowych, co świadczyłoby o odradzającym się popycie wewnętrznym. Wtedy również nastąpić powinien silniejszy wzrost płac, który od wielu miesięcy jest bardzo niewielki i ogranicza skłonność gospodarstw domowych do konsumpcji. Na powyższe efekty przyjdzie nam jednak poczekać do przyszłego roku – mówi Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.