Jerzy Glinkowski od października 2013 r. zarządza regionalnym łańcuchem dostaw z londyńskiego biura giganta farmaceutycznego Glaxo ?SmithKline, gdzie trafił po kilku latach kariery w Avon Operations, polskiej spółce produkcyjnej koncernu kosmetycznego Avon. Tomasz Oszyński od roku jest menedżerem ds. produkcji w fabryce Pepsi w Kuwejcie, gdzie wykorzystuje swoje doświadczenie zdobyte w polskich zakładach Akzo Nobel i Coca Cola HBC.

Ich przykład potwierdza opinię łowców głów, że międzynarodowe firmy coraz częściej stawiają na Polaków szukając specjalistów czy menedżerów do pracy w swych zagranicznych spółkach. – W ostatnich latach widać to szczególnie w produkcji i logistyce – twierdzi Zbigniew Płaza, szef regionu w firmie Boyden Global Executive Search, która specjalizuje się w rekrutacji kadry kierowniczej. Zwraca uwagę, że w Europie Zachodniej zaczyna brakować ludzi, którzy się znają na produkcji i logistyce. Piotr Wielgomas, prezes Bigram Personnel Consulting, potwierdza, że Polska stała się zapleczem kadrowym dla zachodnich firm – nie tylko w produkcji i logistyce, ale również w usługach profesjonalnych czy w IT.

Sprzyja nam to, że Europa Środkowo-Wschodnia, w tym Polska, stała się w ostatnich 20 latach zapleczem produkcyjnym i logistycznym dla sporej części międzynarodowych firm, które wykształciły tu swoje kadry. W rezultacie mamy dziś silną bazę specjalistów i menedżerów z praktyką w  renomowanych przedsiębiorstwach. Zdaniem Zbigniewa Płazy popyt na polskich specjalistów i menedżerów będzie rósł. A to oznacza nowe wyzwanie dla krajowych firm.

- Więcej w najnowszym numerze "Bloomberg Bussinesweek Polska"

.