Jak mówi nam Kamil Leszczyński, prezes Eternis, firmy, która dostarcza e-platformom jak Uber, Bolt, Glovo czy Wolt pracowników dorywczych, to realny scenariusz. Jeśli Parlament Europejski, który pracuje nad uregulowaniem statusu tzw. gig-workerów (osób niemających etatu, ale wykonujących rozmaite zadania przez aplikacje), da im więcej praw.
Ceny w Uber, Glovo, Wolt czy Bolt w górę o połowę?
Plan zakłada, że m.in. mogliby korzystać z gwarancji minimalnego wynagrodzenia, płatnego urlopu i „chorobowego” czy norm czasu pracy.
– Zamknięcie pracy platformowej w ramach etatu spowoduje odpływ pracowników z branży. Wzrosną też koszty związane z działalnością platform i partnerów flotowych. Aby zachować płynność biznesów, firmy będą miały do wyboru: zaproponować kierowcom i dostawcom o wiele niższe stawki niż obecnie, co poskutkuje migracją pracowników do innych branż, albo znacznie podnieść ceny – tłumaczy Leszczyński.
Czytaj więcej
Bruksela bierze się za pracę platformową. Zmiany mają być korzystne dla pracowników, ale firmy z...
Wieszczy, że wprowadzenie zmian w prawie, bez konsultacji z kierowcami i kurierami, partnerami flotowymi oraz samymi platformami, doprowadzi do gwałtownego spadku liczby chętnych do pracy, a ceny dostaw i usług taksówkowych wzrosną. – I to przynajmniej o połowę – alarmuje.