Chirurg Nils Walter pracuje z polskimi lekarzami od ponad dziesięciu lat, początkowo w miejskiej klinice w Goerlitz, a obecnie jako dyrektor kliniki St. Carolus w tym samym mieście. W zespole liczącym 38 lekarzy, 13 pochodzi z Polski. Dla placówki, jak zapewnia Walter, to jak wygrana na loterii, bo Niemcy od lat borykają się z niedostatkiem medyków, szczególnie we wschodnich landach i na prowincji.
Erik Bodendieck, szef Saksońskiej Izby Lekarskiej w Dreźnie wielokrotnie podkreślał, że bez zagranicznych lekarzy szpitale i kliniki w tym landzie zmuszone byłyby pozamykać niektóre z oddziałów i już od dłuższego czasu łatają dziury lekarzami z Europy Środkowo-Wschodniej. Z danych izby wynika, że ponad 2,2 tys. z 17,3 tys. czynnych zawodowo lekarzy w Saksonii, to obcokrajowcy. Pochodzą głównie z Czech (376 ) ze Słowacji (273) oraz z Polski (223), Rumunii (180) a także z Rosji (152) i Bułgarii (114). W większości znajdują oni zatrudnienie w prowincjonalnych szpitalach i klinikach. Część z nich przejmuje także gabinety emerytowanych lekarzy lub otwiera własne.