Emeryci w firmach są dyskryminowani

Firma może bez trudu zwolnić pracownika tylko dlatego, że nabył prawo do emerytury. Program aktywizacji zawodowej osób w wieku okołoemerytalnym, nad którym pracuje rząd, nie przewiduje zmian ograniczających te praktyki.

Aktualizacja: 26.05.2008 08:45 Publikacja: 26.05.2008 02:46

Emeryci w firmach są dyskryminowani

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Rząd prowadzi intensywne prace nad aktywizacją osób w wieku okołoemerytalnym. Przy tej okazji powinien wziąć pod uwagę stanowisko sądów, w tym także Sądu Najwyższego, zgodnie z którym jedyną przesłanką zwolnienia może być osiągnięcie przez pracownika wieku emerytalnego.

W myśl kodeksu pracy ci, którym zostały cztery lata do przejścia na emeryturę (także wcześniejszą), są szczególnie chronieni przed zwolnieniem. Chodzi o to, aby spokojnie mogli dopracować do emerytury. Później, kiedy spełnią warunki do przejścia na to świadczenie, przepisy nie dają im już żadnej dodatkowej ochrony.

W wypadku zwolnień indywidualnych sądy przyjęły, że prawo pracownika do przejścia na emeryturę może stanowić wyłączne uzasadnienie do zwolnienia go.

– Można tu mówić o dyskryminacji emerytów – zauważa Henryk Michałowicz, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich. – Osoba, która spełnia warunki do przejścia na emeryturę, nie musi przecież skorzystać z tego świadczenia. Moim zdaniem interpretacja, że można ją zwolnić, jest w tej sytuacji niedopuszczalna. Szczególnie po wejściu Polski do UE, a także ze względu na to, że obecnie rząd pracuje nad aktywizacją zawodową osób w wieku okołoemerytalnym. Myślę, że zmiana przepisów nic tu nie pomoże – to sądy powinny zmienić swoje podejście, uwzględniając przepisy wspólnotowe zakazujące dyskryminacji pracowników w jakiejkolwiek formie. Praca w dojrzałym wieku powinna być czymś normalnym i trwać jak najdłużej.

Nie wszyscy są jednak tego samego zdania. – Uważam, że takie podejście do pracowników jest w pełni uzasadnione – mówi Barbara Wagner, była sędzia Sądu Najwyższego, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Jeżeli dana osoba nabywa prawo do przejścia na emeryturę, to pracodawca może ją zwolnić.

– W takich wypadkach trzeba brać pod uwagę różne wartości

– mówi prof. Krzysztof Rączka z Uniwersytetu Warszawskiego. – To, czy możliwość zwolnienia takiej osoby jest społecznie dopuszczalna, czy też stanowi dyskryminację, zależy od tego, jaki system wartości przyjmiemy. Musimy w takiej sytuacji zważyć, jakie są oczekiwania społeczne w tym zakresie.

Linia orzecznicza Sądu Najwyższego opiera się na założeniu, że człowiek, który wypracował już prawo do emerytury, blokuje miejsca pracy dla młodych osób szukających zatrudnienia. – Myślę, że obecnie rynek pracy weryfikuje takie podejście do pracowników w podeszłym wieku. Jeśli okaże się, że taka osoba nie jest już potrzebna, bo np. jest mało dyspozycyjna czy wolniej pracuje, to pracodawca może ją zwolnić – dodaje prof. Rączka

Z pewnością obecna sytuacja na rynku pracy ułatwia emerytom ponowne znalezienie zatrudnienia. Eksperci zwracają jednak uwagę, że może się ona zmienić i znowu, tak jak w latach 90., przepisy i orzecznictwo sądów będą szły w kierunku wypychania z rynku ludzi starszych, by zrobić w ten sposób miejsce dla młodych.

Jednak wobec zmian w systemie emerytalnym wszyscy zatrudnieni powinni zdawać sobie sprawę z tego, że muszą pracować jak najdłużej, aby na swoich kontach emerytalnych zgromadzić jak najwięcej składek. W takiej sytuacji podczas wyznaczania kandydatów do zwolnienia powinien być brany pod uwagę nie wiek pracowników, ale ich kompetencje i doświadczenie.

Zgodnie z orzecznictwem sądów, które wypełniły lukę w prawie pracy, osoby mające już prawo do emerytury mogą, w razie zwolnień grupowych, być zwalniane w pierwszej kolejności. Taka interpretacja opiera się na założeniu, że lepiej zwolnić osobę, która otrzyma świadczenie z ZUS czy KRUS, niż pracownika, który jest jeszcze za młody, by zyskać prawo do emerytury. Ten ostatni, jeśli nie znajdzie innego zatrudnienia, pójdzie na zasiłek dla bezrobotnych (jeżeli taka sytuacja się przedłuży, może zostać nawet bez środków do życia).

Zdaniem ekspertów takie podejście jest jednak uzasadnione tylko wówczas, gdy firma musi wybrać między dwoma równorzędnymi pracownikami, z których jeden ma już prawo do emerytury. Wtedy wyznaczenie takiej osoby do zwolnienia jest jak najbardziej uzasadnione. Prawo do emerytury, nawet w razie zwolnień grupowych, powinno być jednakże traktowane jako kryterium dodatkowe i uzupełniające.

Zupełnie się nie zgadzam z tym, że nabycie prawa do emerytury może stanowić wyłączną przesłankę do zwolnienia. Jest to klasyczny przykład dyskryminacji pracownika. Taka interpretacja powstała w latach 90. poprzedniego stulecia, kiedy szukano sposobów na wypchnięcie starszych z rynku pracy, by zrobić miejsce dla młodych. Myślę, że w sytuacji, w której pracodawca, poszukując oszczędności, decyduje się na zmniejszenie zatrudnienia, powinien zwalniać najgorszych, a nie najstarszych. Moim zdaniem warto skrócić do dwóch lat okres ochronny przed przejściem na emeryturę, a sądy powinny zmienić podejście do pracowników w podeszłym wieku. Emerytura jest bowiem prawem pracownika, a nie jego przekleństwem.

Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!