Płace w zeszłym roku realnie nieznacznie wzrosły, bo o 0,7 pkt proc. Tak wynika z danych GUS. Urząd podał informacje na temat sytuacji na rynku pracy w grudniu, ale też w całym zeszłym roku.
Na koniec roku przeciętne wynagrodzenie w firmach, gdzie pracuje od dziesięciu osób, wynosiło 3847,91 zł brutto i 3846,30 zł bez nagród z zysku. To o ponad 322 zł więcej niż miesiąc temu i o ponad 195 zł więcej niż rok temu. – Zawsze w grudniu płace wyraźnie rosną – przypomina Kazimierz Sedlak, szef firmy badającej rynek wynagrodzeń Sedlak & Sedlak. Nawet pod koniec 2009 roku, gdy sytuacja makroekonomiczna była znacznie gorsza, zwyżki wynosiły 6,5 proc. w skali miesiąca i 7,3 proc. w skali roku. – To czas, gdzie wypłacane są nagrody i premie, a także świadczenia pieniężne związane ze świętami.
Z danych GUS wynika, że przeciętna płaca w sektorze przedsiębiorstw w całym zeszłym roku wyniosła 3434,62 zł brutto, a w czwartym kwartale - 3605,74 zł.
Sedlak przypomina, że w ciągu ostatnich 20 lat, nawet w czasach kryzysu z początku poprzedniej dekady, płace realnie w sektorze przedsiębiorstw nie traciły. – Ale wciąż dwie trzecie Polaków zarabia mniej niż przeciętnie, a wynagrodzenie w całej gospodarce będzie niższe o ok. 150 – 200 zł niż w sektorze przedsiębiorstw – dodaje.
Jacek Męcina, ekspert rynku pracy PKPP Lewiatan, zwraca uwagę, że w tym roku w niektórych branżach (np. związanych z nowoczesnymi technologiami) i na zachodnich obrzeżach kraju może wyraźnie wzrosnąć presja płacowa. – Wynika to z niedopasowania strukturalnego, głównie z dość niskich kwalifikacji osób bezrobotnych i z otwarcia rynku pracy niemieckiego – tłumaczy Męcina.