Centra usług dla biznesu zwiększaja zatrudnienie

ABSL szacuje, że w końcu 2013 r. w Polsce będzie działać ok. 450 centrów z zagranicznym kapitałem. Coraz wyraźniej zmienia się także wizerunek branży. Trendem, który nam sprzyja, jest przekazywanie zewnętrznym dostawcom coraz bardziej zaawansowanych zadań wymagających wiedzy, doświadczenia, znajomości języków obcych i wysokiego poziomu bezpieczeństwa. W rezultacie duża część centrów w Polsce to już nie ośrodki wsparcia realizujące proste transakcje, ale centra ekspertów doradzające największym światowym firmom, pomagające im w optymalizacji biznesu. – Polscy specjaliści obsługują firmy z listy Fortune 500 i największych światowych giełd na poziomie ważnych, strategicznych operacji – podkreśla dyrektor generalny Shell Business Service Centre w Krakowie, Piotr Dziwok.

Według prezesa ABSL i członka zarządu HP Europe Jacka Levernesa, nowych inwestycji będzie można spodziewać się zwłaszcza w trzech sektorach: banków inwestycyjnych, branży farmaceutycznej i przemyśle medycznym, a także w szeroko pojętej logistyce. – Ten trend dał się zauważyć już w tym roku i będzie widoczny także w przyszłym – twierdzi Levernes.

Mocnym atutem Polski w pozostanie centralna lokalizacja – pomiędzy wschodem a zachodem Europy, a także atrakcyjny stosunek kosztów inwestycji do korzyści i dostępność wykształconych kadr. Ale coraz większym problemem staje się rosnąca konkurencja na rynku pracy. – Zwłaszcza gdy mówimy o osobach posiadających przynajmniej kilkuletnie doświadczenie – podkreśla globalny wiceprezes Luxoft ds. marketingu Przemysław Berendt. Dlatego niektóre centra zaczynają już ściągać doświadczonych specjalistów z zagranicy.

Wkrótce przed branżą może się otworzyć kolejna szansa przyspieszonego rozwoju. Byłaby nią obsługa funduszy inwestycyjnych, obecnie utrudniona ze względu na hamulce prawne. ABSL już przekazał rządowi propozycje zmian legislacyjnych, pozytywnie zaopiniowanych przez Radę Gospodarczą. – Gdyby udało się je szybko wprowadzić, możemy powalczyć o kolejne 100 tys. miejsc pracy dla specjalistów w branży finansowej, których pensje przekraczałyby 7,5 tys. zł brutto – zaznacza Levernes.

Nestle pomoże zwalczyć bezrobocie młodych

W ciągu trzech lat (2014–2016) spożywczy gigant Nestle zatrudni w Europie 10 tysięcy osób do 30. roku życia i przeszkoli tyle samo młodych ludzi na stażach i praktykach zawodowych – zapowiada koncern w swej ogłoszonej w piątek inicjatywie na rzecz walki z bezrobociem wśród młodzieży w Europie. W Polsce w ramach Nestle Youth Employment Initiative firma zatrudni co najmniej 360 osób do 30. roku życia, zorganizuje też staże oraz praktyki zawodowe dla 400 studentów i absolwentów oraz uczniów szkół zawodowych. Dodatkowo zainwestuje też w warsztaty z doradztwa w karierze w szkołach oraz na uczelniach – gdzie młodzi ludzie będą się uczyć pisania dobrych CV i skutecznych sposobów  wejścia na rynek pracy. – Sektor prywatny jest największym pracodawcą w Europie, więc powinien odegrać swoją rolę w walce z problemem wysokiego bezrobocia wśród młodych ludzi – mówił pomysłodawca inicjatywy Laurent Freixe, wiceprezes Nestle i szef koncernu na Europę na konferencji w Grecji transmitowanej we wszystkich europejskich spółkach grupy. Te 20 tys. osób to program minimum. Nestle liczy, że do inicjatywy przyłączy się przynajmniej część z 63 tysięcy dostawców i partnerów handlowych Nestle, tworząc wraz z koncernem platformę „Sojusz dla młodych". To zwiększyłoby liczbę nowych miejsc pracy oraz praktyk, które obejmą przede wszystkim kraje południa Europy, gdzie bezrobocie wśród młodych ludzi przekracza 30 proc., w Hiszpanii i Grecji zaś 50 proc. W najbliższych tygodniach koncern zwróci się też z ofertami współpracy przy inicjatywie do swych dostawców w Polsce, gdzie bezrobocie wśród osób do 25. roku życia wynosi ok. 28 proc. – Chcemy rozwijać młodych ludzi i chcemy, by młodzi ludzie rozwijali Nestle – podkreśla Agnieszka Wąsak, członek zarządu i dyrektor HR Nestle Polska. Jak dodaje, część z 360 młodych Polaków znajdzie pracę w nowej inwestycji koncernu – fabryce karm dla zwierząt Purina, która będzie już dziesiątym zakładem produkcyjnym Nestle we Polsce, a za dwa lata ma zatrudniać 230 osób. Polska spółka chce w najbliższym czasie nawiązać współpracę ze szkołami zawodowymi w rejonach, gdzie ma fabryki, by przygotować dla nich programy praktyk. Nestle będzie też rozwijać współpracę z uczelniami, gdzie jej specjaliści i menedżerowie już od kilku lat prowadzą warsztaty dla studentów. Pierre Detry, prezes Nestle Polska, podkreśla bardzo dobry poziom wykształcenia młodych Polaków. Zaznaczał jednak, że firma szuka kandydatów nie tylko dobrze wykształconych, ale też takich, którzy potrafią współpracować w zespole, udzielać wartościowych informacji zwrotnych, którzy w przyszłości będą mogli stać się nie tylko szefami, ale i coachami.

—a.b.