Reklama
Rozwiń

Pracownik pomoże wykryć nadużycia

Już kilkaset firm w Polsce zainwestowało w systemy anonimowego informowania o nieprawidłowościach.

Publikacja: 26.02.2014 14:15

Pracownik pomoże wykryć nadużycia

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Jak wyliczają audytorzy Ernst & Young, osiem na dziesięć postępowań wyjaśniających, jakie prowadzą w spółkach, jest efektem informacji sygnalistów, czyli osób, które w dobrej wierze ujawniają nieprawidłowości lub nieetyczne zachowania w miejscu pracy lub środowisku zawodowym.

Co więcej, niemal wszystkie zgłoszenia zostają potwierdzone. – W naszym kraju system sygnalizowania ma już co najmniej kilkaset firm – ocenia Mariusz Witalis, kierownik zespołu zarządzania ryzykiem nadużyć w Ernst & Young.

Bohater czy kapuś

Znaczenie sygnalistów (z angielska whistleblowers) doceniają od lat w USA. W ubiegłym roku amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) przyznała rekordową nagrodę 14 mln dolarów anonimowemu sygnaliście za ujawnienie nadużyć w firmie, w której pracował. Jednak – poza USA i Wielką Brytanią – większość sygnalistów nie może liczyć na nagrody ani nawet na ochronę przed utratą pracy czy szykanami.

Polskie przepisy w ogóle nie pomagają sygnalistom, a społeczeństwo często napiętnuje „kapusia". – Krąży anegdotka, że w rejonie jednego z zakładów energetycznych mieszkańcy, którzy zgłosili kradzież prądu, w nagrodę dostali kurtki z logo ZE. Jednak chodząc w tych kurtkach, nie czuli się bezpiecznie – opowiada Mariusz Witalis.

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w ubiegłym roku zadeklarowało powołanie specjalnej komisji, która zajmie się problemem ochrony sygnalistów. Jednak na deklaracjach na razie się skończyło.

Anonimowy telefon

Mimo problemów z postrzeganiem sygnalistów tzw. whistleblowing zyskuje w Polsce na popularności. To głównie zasługa spółek córek międzynarodowych korporacji. Takie firmy, jak Merck, Sanofi, Pepsico, MillwardBrown itd., tworzą dla swych pracowników specjalne kanały raportowania o nieprawidłowościach.

Gdy przed trzema laty całość udziałów w T-Mobile Polska (wtedy jeszcze PTC) przeszła w ręce Deutsche Telekom, firma dostosowała swoje procedury do globalnych wymagań koncernu, wśród których był anonimowy system zgłoszeń o nieprawidłowościach. – Uruchomiliśmy obsługiwany przez zewnętrzny podmiot serwis, za pomocą którego każdy, również nie będąc pracownikiem firmy, może zgłosić domniemany przypadek nadużycia – wyjaśnia Marcin Gomoła, dyrektor departamentu zarządzania zgodnością w T-Mobile Polska.

Już od ok. siedmiu lat działa Biuro Obsługi Pracowników w spółce Jeronimo Martins Polska (JMP), do której należy największa w kraju sieć sklepów, Biedronka. Biuro, gdzie można zgłaszać anonimowo wszelkie nieprawidłowości, uruchomiono w 2007 r., po aferze związanej z wyzyskiem pracowników Biedronki. W pierwszym roku działalności wpłynęło tam ok. 350 zgłoszeń, w ubiegłym zaś aż 3,5 tysiąca. Według danych firmy większość zgłoszeń dotyczyła spraw związanych z organizacją pracy, takich jak urlopy, pakiety socjalne itp. Ok. 300 poruszło kwestie sporne i nieprawidłowości.

– Wszystkie zgłoszenia wyjaśniamy. W pojedynczych przypadkach, gdzie potwierdzają się naruszenia zasad, wyciągamy stosowne konsekwencje służbowe – zapewnia Anna Papka z JMP.

W Grupie PKP system informowania o nieprawidłowościach wprowadzono w ubiegłym roku, a zgłoszenia przyjmują specjalnie powołani rzecznicy etyki. Tomasz Kruk, dyrektor zarządzający ds. audytu Grupy PKP, wylicza, że dzięki temu wykryto i wyeliminowano już kilka przypadków nieprawidłowości i nieetycznych zachowań.

Informacje o takich przypadkach zaczynają też wpływać do niedawno otworzonego Ogólnopolskiego Centrum Interwencyjnego, które ma być odpowiednikiem sprawdzonego na świecie mechanizmu Whistleblowing Line – czyli gorącej linii dla sygnalistów. (Ci często chętniej zgłaszają swe obserwacje do zewnętrznej organizacji).

– Do tej pory mieliśmy dwa zgłoszenia od sygnalistów – podsumowuje Iwona Wencel z OCI. Jedno z nich dotyczyło przypadku zarzutów o mobbing i dyskryminację w  ogólnopolskiej organizacji. Zarząd przeprowadził postępowanie wyjaśniające, a szef organizacji został przesunięty na samodzielne stanowisko eksperckie i odsunięty od zarządzania zespołem.

Kara dla strażaka

Jak jednak zauważa Mariusz Witalis, w polskich realiach często informatorzy decydują się ujawnić niepokojące sytuacje dopiero po odejściu z firmy, gdy już nie boją się o pracę. Anna Wojciechowska-Nowak z Fundacji im. Stefana Batorego, która monitoruje sytuację sygnalistów, wspomina niedawny przypadek strażaka. Zawiadomił on policję o kradzieży paliwa w przyzakładowej straży pożarnej oraz o alkoholowych imprezach kolegów w godzinach pracy.

Przełożeni postawili mu zarzut rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o relacjach w zakładzie, mimo że policja potwierdziła jego zarzuty. Strażaka sygnalistę zwolniono. Skierował więc sprawę do sądu, który uznał, że zwolnienie było bezprawne. Przyznał sygnaliście odszkodowanie, ale nie przywrócił do pracy. – Ten przypadek jest akurat nietypowy, gdyż sygnaliści raczej przegrywają w sądach – dodaje Wojciechowska-Nowak.

Przegranej w sądzie obawiają się pracownicy PKP Cargo, którzy  poinformowali prokuraturę, że Józef Wilk, szef NSZZ Solidarność w Południowym Zakładzie spółki, zarabiał ponad 20 tys. zł miesięcznie jako maszynista, wypisując kwity za fikcyjne kursy. Został dyscyplinarnie zwolniony, ale walczy w sądzie o powrót do pracy i o wynagrodzenie za ostatni rok. Sygnaliści boją się teraz o stanowiska, jeśli sąd przyzna mu rację...

Opinia dla „Rz"

Agnieszka  Gawrońska-Malec dyrektor w Zespole Zarządzania Ryzykiem Nadużyć w KPMG w Polsce

Zarówno nasze badanie, jak i doświadczenie pokazuje, że Polacy chętniej przekazują informacje o nadużyciach, gdy mają do dyspozycji formalny kanał raportowania, który jednak zapewnia im anonimowość. Kultura korporacyjna w Polsce cały czas się zmienia i tego typu mechanizmy powoli przestają być kojarzone z donosicielstwem. Jednak warunkiem korzystania z takiej  linii są przejrzyste procedury i świadomość pracowników, że informacja przez nich przekazana będzie potraktowana serio i rzetelnie sprawdzona. Kanał raportowania powinien  też umożliwić przekazanie informacji o nadużyciach dokonywanych przez przełożonych.

Jak wyliczają audytorzy Ernst & Young, osiem na dziesięć postępowań wyjaśniających, jakie prowadzą w spółkach, jest efektem informacji sygnalistów, czyli osób, które w dobrej wierze ujawniają nieprawidłowości lub nieetyczne zachowania w miejscu pracy lub środowisku zawodowym.

Co więcej, niemal wszystkie zgłoszenia zostają potwierdzone. – W naszym kraju system sygnalizowania ma już co najmniej kilkaset firm – ocenia Mariusz Witalis, kierownik zespołu zarządzania ryzykiem nadużyć w Ernst & Young.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Praca
Sportowe wakacje zapracowanych Polaków
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Praca
Na sen poświęcamy więcej czasu niż na pracę zawodową? Nowe dane GUS
Praca
Wojna handlowa Donalda Trumpa hamuje wzrost zatrudnienia na świecie
Praca
Grupa Pracuj chce podwoić przychody w ciągu pięciu lat
Praca
Polskim firmom nie będzie łatwo odkrywać płacowe karty