[b]Rz: Polacy często narzekają, że samorządowcy nadużywają władzy dla prywatnych celów. Jacek K. rządzi Sopotem już trzecią kadencję. Czy istnieje związek pomiędzy długością rządów i podatnością na różnego rodzaju pokusy?[/b]
[b]Tomasz Bąkowski:[/b] Nie jest prawdziwe twierdzenie, iż prezydenci, burmistrzowie, wójtowie mają pełnię władzy. W obowiązującym porządku prawnym nie ma takiej możliwości. W Polsce mamy zasadę trójpodziału i równoważenia władzy.
Nadużywanie władzy przez wójta, burmistrza czy prezydenta miasta to po prostu łamanie prawa, które winno bezwzględnie podlegać sankcjom prawnym. Jednak nie uważam, że czas sprawowania urzędu musi się przekładać na skłonność czy też większe prawdopodobieństwo nadużywania władzy.
To, czy długoletni wójt będzie wykorzystywał swoje stanowisko, nie zależy od upływu czasu, ale od osoby je piastującej. Poza tym należy przypomnieć, iż każdy długoletni wójt, burmistrz i prezydent podlega co cztery lata swoistej ocenie dokonywanej przez mieszkańców gminy w powszechnych wyborach.
Ponadto organ wykonawczy w gminie jest kontrolowany przez radę gminy/miasta. Jego działanie podlega także nadzorowi organów, o których mowa w ustawie o samorządzie gminnym.