Prowizorka jest zawsze kosztowna

O nowych przepisach emerytalnych, które przygotował rząd, mających obowiązywać od początku przyszłego roku, rozmawiamy z Aleksandrą Wiktorow, byłą prezes ZUS

Publikacja: 13.10.2008 07:51

Prowizorka jest zawsze kosztowna

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

[b]Rz: Czy to możliwe, żeby z powodu przedłużających się prac nad nowymi przepisami zasady przechodzenia na wcześniejsze emerytury zostały przesunięte na kolejny rocznik?[/b]

[b]Aleksandra Wiktorow:[/b] Objęły już dwa dodatkowe roczniki, więc teoretycznie mogą objąć i trzeci. Jeśli nie uda się uchwalić na czas ustawy o emeryturach pomostowych, będzie kłopot, bo nie może być tak, że nie ma żadnych wcześniejszych emerytur, gdy dotychczasowe przepisy przestały obowiązywać, a nie ma jeszcze nowych.

[b]Zakładam jednak, że od początku przyszłego roku przepisy się zmienią. Co mogą zrobić kobiety, które dopiero w przyszłym roku skończą 55 lat, i te młodsze, by nie stracić na nowym systemie?[/b]

One raczej nic już nie zrobią. Wcześniejsze emerytury nie mogą zostać zastąpione pomostowymi. I żaden projekt nowych przepisów, które mają obowiązywać od początku przyszłego roku, nie przewiduje przedłużenia tych uprawnień. Jeśli więc kobieta do końca tego roku nie skończy 55 lat i nie będzie miała 30 lat stażu, nie uzyska prawa do wcześniejszej emerytury na dotychczasowych zasadach. Chcę przy tym podkreślić, że zniesienie tych specjalnych uprawnień dla kobiet uważam za ze wszech miar słuszne.

[b]Rząd przygotował pakiet ustaw, które mają zreformować system emerytalno-rentowy. Czy biorąc pod uwagę tempo prac, nie obawia się pani, że w tych przepisach będą błędy?[/b]

Nie ulega wątpliwości, że coś zostanie przeoczone. Tak poważne i trudne nowelizacje, które już trafiły do Sejmu, np. projekt ustawy o emeryturach kapitałowych, są przyjmowane przez komisje po dwóch dniach pracy. Nie ma mowy o wnikliwym ich rozpatrywaniu. Takie tempo zmian stawia też w trudnej sytuacji ZUS, bo nie ma czasu na przeszkolenie pracowników i przygotowanie nowych rozwiązań w systemie informatycznym. Umowy z firmami zewnętrznymi o wprowadzenie zmian w systemie informatycznym można zawrzeć dopiero, gdy prezydent podpisze nowe ustawy. Dlatego dostosowanie tego systemu nastąpi w połowie przyszłego roku. Do tego czasu wszystko będzie się odbywało w specjalnym trybie, który można nazwać tymczasowym czy kryzysowym, a to kosztuje. Wszystkie docelowe systemy trzeba będzie testować, a równocześnie przyznawać emerytury, szczególnie zaś renty, których jest dużo. Okazuje się, że doświadczenia z 1999 r. nikomu nie dały do myślenia. Reformy emerytalnej nie można wdrożyć od ręki. ZUS musi mieć czas, żeby to zrobić dobrze. Prowizorki dużo więcej kosztują, generują też błędy, które trzeba później latami wyjaśniać.

[b]Czego mamy się spodziewać w najbliższych latach?[/b]

Na emerytury będą przechodziły osoby, które osiągną powszechny wiek emerytalny: 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn, oraz wszyscy ci, którzy do końca tego roku spełnili warunki do otrzymania wcześniejszej emerytury. Czyli kobiety urodzone do końca 1953 r. i mężczyźni urodzeni do końca 1948 r. Oni otrzymają emerytury na dotychczasowych zasadach. Kobiety, które w przyszłym roku skończą 60 lat, czekają najciekawsze zmiany, bez względu na to, czy zapisały się do OFE. Większość tego nie zrobiła, więc będą otrzymywać dożywotnie emerytury wyłącznie z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. ZUS sprawdzi, jakie składki zostały zgromadzone na ich koncie emerytalnym od 1999 r. oraz kapitał początkowy wypracowany wcześniej. Suma tych pieniędzy będzie podstawą obliczenia emerytury. Zostanie podzielona przez wskaźnik przeciętnego życia dla osoby w wieku 60 lat, ogłaszany przez GUS. Dla kobiet, które w przyszłym roku zdecydują się przejść na emeryturę na nowych zasadach, w ten sposób będzie obliczone tylko 20 proc. świadczenia. Pozostałe 80 proc. – na starych zasadach. By ustrzec przed szokiem przejścia do nowego systemu, przez najbliższe pięć lat emerytury będą obliczane w sposób mieszany.

Od 2010 r. w proporcji 70 i 30 proc. aż do 2013 r., bo wtedy już 80 proc. emerytury będzie obliczone na nowych zasadach. W 2014 r. już całość. Dzięki temu kobiety łagodniej przejdą do nowego systemu. Mężczyźni z rocznika 1949 i późniejszych będą przechodzili na emeryturę w wieku 65 lat dopiero w 2014 r. i od razu w całości na nowych zasadach.

[b]A co z paniami, które zapisały się do OFE?[/b]

Otrzymają emeryturę z dwóch filarów: z ZUS i OFE. Część z ZUS zostanie obliczona na podstawie kapitału początkowego i składek na koncie emerytalnym podzielonych przez wskaźnik dalszego trwania życia takiej osoby, z uwzględnieniem zasad obowiązujących w okresie przejściowym w latach 2009 – 2013. Da to emeryturę dożywotnią, waloryzowaną na dotychczasowych zasadach. Część przysługującą z OFE także obliczy ZUS na podstawie zgromadzonych w OFE środków. W myśl projektu, a miejmy nadzieję, że te przepisy się nie zmienią, ZUS poinformuje OFE o obliczeniu i fundusz zacznie co miesiąc przekazywać do ZUS środki na swoją część świadczenia. Będzie to tzw. emerytura okresowa wypłacana między 60. a 65. rokiem życia kobiety. Dożywotnia bowiem zostanie przyznana dopiero, gdy skończy 65 lat. Emerytura okresowa będzie obliczana na korzystniejszych zasadach, z całego zgromadzonego w OFE kapitału, bez potrącania kosztów zarządzania. Będzie również waloryzowana jak świadczenie z ZUS. Waloryzacja w najbliższych latach jednak prawdopodobne znacznie przewyższy zyski funduszy, więc kobiety mogą skonsumować w tym czasie nieproporcjonalnie dużo pieniędzy z OFE. Kiedy w wieku 65 lat przejdą na emeryturę dożywotnią, obliczoną już zgodnie z komercyjnymi zasadami przez zakład emerytalny, może się okazać, że dostaną niższe świadczenie niż okresowe, wypłacane między 60. a 65. rokiem życia.

[b]Kogo dokładnie dotknie reforma emerytalna?[/b]

Szczególnie osoby, które miały prawo do wcześniejszych emerytur ze względu na pracę w szczególnych warunkach i szczególnym charakterze, np. nauczycieli, którzy nie zostali uwzględnieni w nowym systemie emerytur pomostowych, oraz kobiety z 30-letnim stażem, które skończyły 55 lat. Reforma natomiast w ogóle nie dotknie górników, którzy na zawsze zostaną w starym systemie.

[b]Czy nowe emerytury będą niższe?[/b]

Od początku reformy emerytalnej było wiadomo, że tak. Początkowo przewidywano jednak, że zostanie zrównany wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. Jeśli kobiety dalej będą przechodziły na emeryturę pięć lat wcześniej, ich świadczenia mogą naprawdę być bardzo niskie. Często w granicach emerytury minimalnej. W skrajnych przypadkach nawet niższe. Dalej ważne więc będą warunki uzyskania prawa do emerytury w minimalnej wysokości, czyli 20-letni staż dla kobiet (dla mężczyzn 25 lat), w czasie którego podstawę wymiaru składki stanowiło co najmniej wynagrodzenie minimalne. Będzie się wliczał do niego jak dotychczas także np. okres urlopu wychowawczego.

[b]Niektórzy posłowie uzależniają poparcie dla tej reformy od obniżenia kosztów zarządzania w OFE i w przyszłości w zakładach emerytalnych, wprowadzenia ustawowej gwarancji państwa wypłaty emerytur kapitałowych, wprowadzenia emerytury małżeńskiej.[/b]

To prawda, że opłaty na rzecz OFE w wysokości 7 proc. i zakładów emerytalnych w wysokości 3,5 proc są dość wysokie. Nie chciałabym, aby zostało to źle zrozumiane, ale bez względu na to, czy jest hossa czy bessa, one i tak zarabiają. Biorą pieniądze od składek, ale także od aktywów. Ryzyko dopłaty z własnych środków jest możliwe jedynie w ekstremalnych sytuacjach, gdyby osoby inwestujące środki OFE straciły zdrowy rozsądek. Tak więc OFE zawsze mają zagwarantowany dochód. Przepisy zezwalające na inwestowanie tylko 5 proc. środków za granicą i 40 proc. w akcje okazały się bardzo rozsądne. Wcześniej OFE je krytykowały, a teraz widać, że duże inwestycje zagraniczne oraz przeznaczenie wszystkich środków na zakup akcji mogłyby się skończyć ogromnymi stratami. Patrząc na wyniki OFE oraz na ich nakłady, te opłaty są naprawdę wysokie. Nie da się ukryć, że OFE robią dobry interes. Znacznie większe ryzyko będzie w zakładach emerytalnych. Będą brały o połowę niższą opłatę od każdej wypłaconej emerytury. Więc przez pierwsze lata nie osiągną z tego żadnych zysków.

Co do gwarancji wypłaty emerytur kapitałowych, to ona jest. Państwo przejmie bowiem taki zakład w razie jego upadku.

Co do emerytur małżeńskich, to jestem im przeciwna. To ładnie brzmi, ale znacznie obniża świadczenie. Ci, którzy za nimi optują, nie zdają sobie sprawy, że działają na niekorzyść przyszłych emerytów. Zapomina się, że kobiety, które zajęły się opieką nad dziećmi i prowadzeniem domu, po śmierci męża mogą liczyć na rentę rodzinną w wysokości 85 proc. jego emerytury. Podobnie te, których własna emerytura czy renta jest niższa od renty rodzinnej po mężu. Gdyby miały być emerytury małżeńskie, trzeba by zlikwidować renty rodzinne dla współmałżonka przewidziane właśnie na wypadek śmierci żywiciela.

[b]Czy jest możliwe, by osoba składająca wniosek do ZUS o przyznanie emerytury nie dołączała do niego dokumentów potwierdzających długość zatrudnienia i wysokość zarobków?[/b]

Tak, tyle że za pewien czas. To w dużej mierze zależy od ludzi. ZUS co roku wysyła do wszystkich ubezpieczonych informację o stanie konta emerytalnego, jednak niewiele osób je sprawdza. Obecnie ułamek procentu z 13 milionów osób zwraca się do ZUS o wyjaśnienia. Uważają, że z takiego stanu konta powinna być obliczana emerytura. A potem, w momencie wydania decyzji emerytalnej, zaczynają donosić dowody sprzed 15 czy 20 lat. Moim zdaniem ubezpieczeni powinni mieć ograniczony czas, np. rok, na odwołanie się od informacji ZUS o stanie konta, złożenie reklamacji i uzupełnienie dokumentów. ZUS często nie ma jak zweryfikować, że za dany okres pracodawca nie zgłosił pracownika do ubezpieczeń i nie odprowadził składek. Dopiero po 20 latach okazuje się, że takie zatrudnienie trzeba było traktować jako umowę o pracę i uwzględnić w obliczeniach wynikające z tego dodatkowe składki.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"