– Chcemy usunąć wiele absurdów, na jakie teraz można się natknąć w prawie – mówił podczas wczorajszego spotkania z dziennikarzami minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Jako przykład podał rzeczoznawcę samochodowego.
– Pracować w tym zawodzie może np. polonista, za to osoba po technikum samochodowym, mająca o wiele lepsze przygotowanie, już nie – tłumaczył. Stąd propozycja zmian.
Deregulacja w drugiej transzy ma objąć 91 zawodów. Łatwiej będzie więc zostać np. maklerem papierów wartościowych (wystarczy być niekaranym i mieć zdolność do czynności prawnych) czy też usługowo prowadzić księgi rachunkowe (nie będzie certyfikatu, pozostałaby niekaralność i wykupione ubezpieczenie OC). Złagodzone zostaną także zasady zdobywania uprawnień doradcy podatkowego.
Spore zmiany szykują się także w branży budowlanej. Zostaną np. połączone uprawnienia do projektowania z wykonawczymi. Dzięki temu architekt, który zaprojektuje budynek, będzie mógł kierować następnie jego budową.
– Najradykalniejsze zmiany dotyczą jednak zawodu urbanisty – uważa Mirosław Barszcz, doradca ministra Gowina. – Chcemy, aby to same gminy decydowały, kogo zatrudnić do przygotowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – wyjaśnia.