Zatrudnionemu na etacie, niezdolnemu do pracy z powodu choroby – w zależności od czasu jej trwania – mogą przysługiwać trzy świadczenia: wynagrodzenie chorobowe, zasiłek chorobowy i świadczenie rehabilitacyjne.
Okres wyczekiwania
Nie każdy chory pracownik od razu dostanie pieniądze. Dużo zależy od tego, czy jego niedyspozycja przypadła w pierwszym miesiącu zatrudnienia, a jeśli tak, to czy tuż przed jego podjęciem był ubezpieczony chorobowo, czy też nie. Prawo do wynagrodzenia chorobowego i do zasiłku chorobowego przysługuje pracownikom dopiero po upływie 30 dni nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego.
Do okresów ubezpieczenia chorobowego wlicza się poprzednie okresy ubezpieczenia chorobowego, jeżeli przerwa między nimi nie przekroczyła 30 dni lub była spowodowana urlopem wychowawczym, urlopem bezpłatnym albo odbywaniem czynnej służby wojskowej przez żołnierza niezawodowego.
Jeżeli pracownik nie spełnia tego warunku, nabywa prawo do tych dwóch świadczeń od 31. dnia ubezpieczenia. Ale są wyjątki od tej zasady. Tak będzie w przypadku absolwentów, którzy zostali objęci ubezpieczeniem chorobowym lub przystąpili do ubezpieczenia chorobowego w ciągu 90 dni od dnia ukończenia szkoły lub uzyskania dyplomu ukończenia studiów wyższych. Podobnie będzie w przypadku, gdy niezdolność do pracy spowodowana została wypadkiem w drodze do pracy lub z pracy. Pieniądze za czas choroby bez okresu wyczekiwania przysługiwać będą także i tym ubezpieczonym, którzy mają co najmniej 10-letni okres obowiązkowego ubezpieczenia chorobowego.
Wynagrodzenie gwarancyjne...
Za pierwsze 33 dni choroby w danym roku kalendarzowym pracownik ma prawo do wynagrodzenia chorobowego. Na krótszy, 14-dniowy, okres wypłaty za czas absencji może liczyć pracownik po pięćdziesiątce (od roku następnego po 50. urodzinach podwładnego). Te pieniądze wykłada z własnej kieszeni pracodawca.