Przewodnik górski, by nabyć uprawnienia nie będzie już musiał przedkładać zaświadczenia o stanie zdrowia. Taką zmianę przewiduje projekt rozrządzenia w sprawie nabywania uprawnień przewodników górskich. Wydanie nowego aktu wykonawczego jest niezbędne ze względu na tzw. ustawę deregulacyjną, wprowadzającą od stycznia ułatwienia w dostępie do zawodu przewodnika. Choć łatwiej będzie zostać przewodnikiem turystycznym i miejskim, dla miłośników Tatr czy Beskidów zmieni się niewiele. Zgodnie z projektem rozporządzenia będzie nawet drożej. Opłata egzaminacyjna za część praktyczną egzaminu na przewodnika górskiego wzrośnie z 180 zł do 210. Jest to związane z podwyżkami dla egzaminatorów. Za każdy dzień testowania umiejętności w górach otrzymają 300 zamiast 250 zł.
Projekt zakłada redukcję nadmiernie szczegółowych, wręcz instruktażowych, regulacji dotyczących procedury przeprowadzenia egzaminu i kolejności omawianych na szkoleniu tematów. Rozporządzenie ma znieść również minimalny czas trwania kursu. W projekcie zawarto przepis, że zaliczenie jednej z części egzaminu będzie ważne tylko przez dwa lata. Jak czytamy w uzasadnieniu, ograniczenie czasu ważności samego szkolenia uprawniającego do przystąpienia do egzaminu powinno zostać wprowadzone w drodze ustawowej. Zostanie to rozważone przy najbliższej nowelizacji ustawy o usługach turystycznych.
etap legislacyjny: konsultacje społeczne