Deregulacja zawodów to flagowy okręt Ministerstwa Sprawiedliwości. Każdy kolejny jej projekt był prezentowany w świetle jupiterów i kamer. Na razie weszła w życie pierwsza transza. Objęła m.in. pośredników w obrocie nieruchomościami, zarządców, rzeczoznawców majątkowych, pracowników ochrony, detektywów i notariuszy. Efekty na razie są mizerne.
Rynek się kurczy
Największe zmiany dotknęły pośredników i zarządców nieruchomości. Od nowego roku praktycznie każdy, kto chce, może wejść do tych zawodów, wystarczy zarejestrować działalność gospodarczą.
– Armii nowych twarzy nie widać – uważa Arkadiusz Borek, prezes zarządu Krajowej Izby Gospodarki Nieruchomościami. Stagnacja na rynku odbija się coraz bardziej na pośrednikach. Coraz więcej osób – dodaje prezes Borek – rezygnuje. Szacujemy, że w pierwszym kwartale tego roku ubezpieczyło się o 5 proc. mniej osób niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.
250
- zawodów chce uwolnić ministerstwo sprawiedliwości. W Sejmie sa jeszcze dwa projekty.