Posłanka Aleksandra Gajewska przyszła do Sejmu z dzieckiem co wywołało niemałe poruszenie wśród osób komentujących, szczególnie w mediach społecznościowych. Czy prawo zabrania zabierania dzieci do pracy?
Przede wszystkim należy zaznaczyć, że posłanka nie jest pracownikiem. Regulacje zawarte w kodeksie pracy jej zatem nie dotyczą. A nawet gdyby było inaczej to i tak nie ma w nim przepisów, które regulowałyby kwestie obecności dzieci w pracy. Co ciekawe ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora w ogóle jest ślepa na rodzicielstwo.
Można więc robić w tej kwestii co się chce?
Fakt, iż nie obowiązują żadne formalne obostrzenia nie oznacza całkowitej dowolności. Nie można lekceważyć choćby zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Poza tym powinniśmy kierować się zdrowym rozsądkiem. Przemyśleć, czy obecność dziecka pozwoli nam na wykonywanie obowiązków zawodowych. Wiele zależy od charakteru naszej pracy. W przypadku Sejmu nie widzę konfliktu interesów. Co więcej dostrzegam plusy takiej sytuacji m.in. w sferze edukacji. Dobrze, żeby dzieci miały świadomość, że ich rodzicie chodzą do pracy i w taki sposób zarabiają m.in. na ich potrzeby, że mają inne życie, które jest dla nich ważne. Parlamentarzyści pełnią też szczególną rolę w społeczeństwie i warto, żeby młodsze pokolenia o tym wiedziały.
A kiedy obecność dziecka w firmie byłaby niedopuszczalna?