Opiekun nie dostanie świadczenia pielęgnacyjnego, jeżeli osoba niepełnosprawna, którą się zajmuje, pozostaje w związku małżeńskim (art. 17 ust. 5 pkt 2a [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D5530CC969C082707C7897899EA89C8E?id=182545]ustawy o świadczeniach rodzinnych[/link]). Ta zasada miała uzasadnienie, gdy świadczenie przysługiwało wyłącznie rodzicowi na niepełnosprawne dziecko: skoro było ono w stanie wejść w związek małżeński, to obowiązki opiekuńcze powinien przejąć jego życiowy partner.
[srodtytul]Więcej uprawnionych[/srodtytul]
Z chwilą poszerzenia kręgu uprawnionych – najpierw poprzez zwiększenie kategorii uprawnionych na inne osoby, na których ciąży obowiązek alimentacyjny (wyroki Trybunału Konstytucyjnego), ale też poprzez zniesienie kryterium dochodowego (nowelizacja obowiązująca od 1 stycznia) – narasta problem dostępu do świadczenia pielęgnacyjnego. W klasycznej sytuacji w grę wchodzi opieka dziecka nad jednym z rodziców, gdy drugi – z racji podeszłego wieku lub niepełnosprawności – nie jest w stanie się współmałżonkiem zajmować. Bywa, że wsparcia wymagają oboje.
[wyimek]Pozostawanie przez niepełnosprawnego w małżeństwie nadal jest przeszkodą w uzyskaniu wsparcia [/wyimek]
– Opiekuję się niepełnosprawnymi rodzicami i nie mogę podjąć pracy. Jedno z nich ma orzeczenie o całkowitej niezdolności do samodzielnej egzystencji. Jestem bardzo rozgoryczona tym, że nie mam prawa do świadczenia pielęgnacyjnego tylko dlatego, że rodzice są małżeństwem. Oni nie są w stanie sobie nawzajem pomóc. A ja nie mogę zarobić na własną emeryturę. Czy to są dobrze przemyślane przepisy? – pyta czytelniczka Elżbieta G.