Czasowa niesamodzielność do świadczenia tego nie uprawnia. To wniosek z [b]wyroku warszawskiego Sądu Apelacyjnego (sygn. III AUa 386/07).[/b]

O zasiłek pielęgnacyjny (obecnie wynosi 153,19 zł miesięcznie) wystąpił Janusz A., 47-letni schorowany mieszkaniec Płocka, rencista od wielu lat. Jego najbardziej widoczną dolegliwością jest to, że przy wzroście 177 cm waży 137 kilogramów. Popełnił jednak chyba błąd, gdyż na badanie lekarskie dla potrzeb ZUS przyjechał sam autobusem i podpierając się kulami, wszedł na pierwsze piętro, gdzie był gabinet lekarski. Biegli lekarze uznali, że jest zdolny do samodzielnego funkcjonowania. Na tej podstawie ZUS odmówił świadczenia.

Zgodnie z art. 75 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS dodatek pielęgnacyjny przysługuje osobie uprawnionej do emerytury lub renty, jeżeli została uznana za całkowicie niezdolną do pracy oraz do samodzielnej egzystencji albo ukończyła 75 lat życia. Ten ostatni przypadek nie wchodził tu oczywiście w rachubę. Sporna była zdolność Janusza A. do samodzielnej egzystencji. Jego pełnomocnik, adwokat Andrzej Siemiński, mówił przed sądem apelacyjnym (sąd okręgowy utrzymał decyzję ZUS), że powód może niektóre czynności życiowe wykonywać samodzielnie, np. wejść do wanny, ale samodzielnie wyjść z niej już nie może. To, że wszedł na pierwsze piętro, o czym wspomniano w odmownej decyzji, nie powinno przesądzać o stopniu niesprawności.

Sąd apelacyjny nie dał się przekonać. Przypomniał art. 13 ust. 5 ustawy o emeryturach z FUS, który mówi o orzekaniu niezdolności do samodzielnej egzystencji. Orzeka się ją w wypadku stwierdzenia naruszenia sprawności organizmu w stopniu powodującym konieczność stałej lub długotrwałej opieki i pomocy innej osoby w zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych. Zdaniem SA powód nie wykazał tych przesłanek. Gdyby jego sytuacja zdrowotna się pogorszyła, może ponownie wystąpić do ZUS o przyznanie świadczenia.

Wyrok jest prawomocny.