Zgodnie z ustawą o świadczeniach rodzinnych od początku 2012 r. gminy odmawiają wypłaty 1000 zł becikowego kobietom, które nie były pod opieką medyczną od 10. tygodnia ciąży aż do porodu.
Jeśli jednak powodem późnej wizyty były kolejki, warto się odwołać. Są już pierwsze korzystne wyroki dla matek. Sądy administracyjne twierdzą, że do zaświadczenia lekarskiego powinien być wpisywany termin, w którym kobieta zgłosiła się do przychodni, niezależnie od terminu pierwszej wizyty.
Wbrew konstytucji
Rodzice nie mogą ponosić negatywnych skutków oczekiwania na wizytę lekarską w ramach bezpłatnej, publicznej opieki zdrowotnej. Konstytucja przewiduje, że władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej kobietom ciężarnym. Dlatego termin, od którego ciężarna znajduje się pod opieką medyczną, powinien być każdorazowo ustalany – wskazują w uzasadnieniach wyroków Wojewódzkie Sądy Administracyjne w Krakowie i Szczecinie (sygn. akt II SA/KR 1839/12 oraz II S./Sz 143/13).
1922 zł netto na osobę to od zeszłego roku maksymalny dochód uprawniający do becikowego
Lekarzy, tak jak gmin, nie interesuje jednak, kiedy kobieta zgłosiła się do przychodni.