Kontrola została przeprowadzona w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej i 24 powiatowych urzędach pracy.

Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli  mieli sprawdzić skuteczność różnych form wsparcia bezrobotnych  z grupy 50+. Okazało się, że najczęściej odbywane staże najsłabiej aktywizują osoby z tej grupy wiekowej. Większość przedsiębiorców przyjmowała   je na staż  tylko na okresy wymagane przez umowę z urzędem pracy.

Najwyższa Izba Kontroli zakwestionowała także sposób oceny efektywności takiego wsparcia. W większości wypadków po trzech miesiącach po zakończeniu stażu  urząd pracy sprawdza, czy bezrobotny nadal pracuje w firmie i daje mu to bardzo dobre wyniki efektywności. Z informacji zebranych przez kontrolerów NIK wynika jednak, że po kontroli większość przedsiębiorców rozstawała się z bezrobotnym skierowanym na staż i występowała o kolejną formę wsparcia. Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli obecny system wsparcia bezrobotnych z grupy 50+ ma w rzeczywistości bardzo niską efektywność.

Podobnie było w wypadku dotacji dla bezrobotnego przeznaczonych na założenie działalności gospodarczej. Z informacji NIK wynika bowiem, że niewiele takich dotowanych firm osiągało przychody deklarowane we wnioskach do urzędu o wypłatę dotacji.

Jedyną formą wsparcia, która się rzeczywiście sprawdza, okazały się dotacje dla przedsiębiorców przeznaczone na stworzenie miejsca pracy dla bezrobotnego. Z danych kontrolerów wynika bowiem, że 40 proc. osób zatrudnionych na takich dotowanych przez pośredniak stanowiskach utrzymało zatrudnienie po dwóch latach pracy wymaganych przez przepisy.