Staż oznacza często wyzysk młodych

Studenci i absolwenci są niejednokrotnie traktowani jako tania siła robocza.

Aktualizacja: 19.04.2014 16:30 Publikacja: 19.04.2014 10:00

Stażysta Krzyś z kampanii społecznej „Staż. Sprawdź, zanim pójdziesz!” stara się podołać kolejnym ob

Stażysta Krzyś z kampanii społecznej „Staż. Sprawdź, zanim pójdziesz!” stara się podołać kolejnym obowiązkom polegającym na... parzeniu kawy.

Foto: materiały prasowe

Parzenie kawy i kserowanie dokumentów – tak często wyglądają staże i praktyki studenckie. Może być jeszcze gorzej.

– Kiedy byłam aplikantką notarialną, na praktyki przyszła studentka piątego roku. Pani rejent bała się ją dopuścić do pisania aktów, a nawet ich projektów. Wysyłała ją na pocztę lub do sklepu. Raz kazała sprzątać toaletę. Dziewczyna chciała odejść, ale potrzebne jej było zaświadczenie na studia – mówi anonimowo przedstawicielka notariatu.

Takie patologie zdarzają się w każdej branży.

– Pewna firma zajmująca się doradztwem personalnym w Katowicach słynie z organizowania bezpłatnych praktyk dla studentów socjologii czy psychologii. Praktyki trwają miesiąc i są bezpłatne, a przychodzi się codziennie na sześć–osiem godzin – pisze Natalia na stronie nierobietegozadarmo.pl. – Po pierwszym roku też tam poszłam. Pierwszego dnia dziewczyna rok ode mnie starsza, która była tam sekretarką, dała mi mop i poleciła umyć ubikację. Dostałam też szmatkę i płyn, by umyć stolik przed przyjściem klienta. Asertywność 20-letniej dziewczyny dopiero się buduje, więc byłam sprzątaczką.

Strata czasu

Młode osoby chcą zdobyć doświadczenie przydatne później na rynku pracy, ale często trącą tylko czas.

– Ten problem nabiera jeszcze znaczenia wobec planowanej nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, która będzie nakładała obowiązek trzymiesięcznych praktyk na kierunkach o profilu praktycznym – mówi Piotr Müller, przewodniczący Parlamentu Studentów RP.

Jak wynika z badania Eurobarometru, co trzeci staż w Unii Europejskiej jest niskiej jakości. Stażyści mają złe warunki pracy. Nielepiej jest z jakością nauczania w firmach.

– Większość studentów, którzy decydują się na praktykę w sądach czy prokuraturach w mieście, w którym studiują, nie ma zapewnionej nie tylko pracy, ale także biurek, żeby usiąść. W związku z tym praktyki na ogół są spędzane bezproduktywnie – mówi Arkadiusz Steć z Europejskiego Stowarzyszenia Studentów Prawa ELSA.

Dlatego przed pójściem na staż czy praktyki trzeba sprawdzić organizatora. Tego dotyczy kampania społeczna „Staż. Sprawdź, zanim pójdziesz!". Stażysta Krzyś w spotach, które można obejrzeć w internecie, stara się podołać kolejnym, całkowicie pozbawionym sensu obowiązkom. Intencją organizatorów kampanii jest zachęcenie pracodawców do organizowania stażów i praktyk wysokiej jakości.

– Polskie ramy jakości staży i praktyk opracowaliśmy po to, by zarówno młodzi ludzie, którzy są uczestnikami stażów i praktyk, jak i pracodawcy, którzy je organizują, mogli zapoznać się ze standardami ich prowadzenia. Warto wejść na naszą stronę internetową stazeipraktyki.pl i się z nimi zapoznać – mówi Paulina Zaręba z Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami.

– Ramy to zbiór norm regulujących najważniejsze obszary realizacji staży i praktyk w firmach. Zachęcamy pracodawców do organizowania ich na podstawie standardów jakościowych, a studentów motywujemy do świadomego wyboru programów, które faktycznie przyczyniają się do rozwoju kariery zawodowej – dodaje Piotr Palikowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami.

– Warto na przykład przed podjęciem stażu dowiedzieć się, czy zostanie przydzielony nam opiekun i jaki będzie zakres naszych obowiązków. Dobrze, jeśli stażysta ma okazję pracować przy konkretnym, praktycznym projekcie, którym będzie mógł pochwalić się potem w CV – mówi Michalina Czerwińska, rzecznik prasowy kampanii społecznej „Nie robię tego za darmo".

Zmarł z przepracowania

Zlecanie zadań niezwiązanych z kierunkiem studiów to niejedyny problem stażystów. Studenci i absolwenci są często wykorzystywani jako tania siła robocza, a że bardzo chcą się wykazać, przedsiębiorcy mają z nich pożytek.

– Po studiach odbywałam staż za 300 zł miesięcznie w jednej z najlepszych korporacji prawniczych w Polsce. Po trzech miesiącach mieli mnie zatrudnić. Po kwartale pracy od 9 do 21 usłyszałam, że są z mojej pracy zadowoleni, dlatego chcą przedłużyć mój staż. Odeszłam, ale byli tacy, którzy się zgodzili zostać – mówi Agnieszka, aplikanta adwokacka.

Gorzej skończył 20-letni niemiecki student. Odbywał staż w londyńskim oddziale banku. Ponoć zmarł z przepracowania. W ostatnich trzech dniach swojego życia spędzał w pracy po 21 godzin.

– Zwalczenie złych nawyków przeprowadzania praktyk i stażów wymaga długofalowych działań. Niestety, zmiana przepisów sama w sobie nie będzie gwarantem ich jakości – mówi Piotr Müller.

Musi się zmienić sposób myślenia przedsiębiorców, bo wykorzystać praktykantów da się niezmiernie łatwo.

– Trzeba publicznie krytykować przedsiębiorstwa, które wykorzystują studentów. Chodzi o zbudowanie społecznej postawy negowania takich zachowań oraz świadomości przedsiębiorstw, że takie praktyki będą rzutowały na ich wizerunek. Także studenci powinni zmienić swoje zachowania, bo część z nich godzi się na wykorzystywanie ich jako taniej siły roboczej – dodaje Müller. Jego zdaniem konieczne jest wsparcie finansowe odbywania praktyk.

– W krajach, w których praktyczna nauka zawodu jest elementem edukacji, bezrobocie wśród młodych jest niskie. Tak jest na przykład w Niemczech. Powinny powstać zachęty dla pracodawców, by ich staże były rzetelne. Przecież stażyście trzeba poświęcić czas. Może też narazić przedsiębiorcę na straty, na przykład zniszczyć materiały – mówi Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.

Co na to prawo

I teraz jednak prawo przewiduje pewne formy zachęty. Przede wszystkim – praktykantowi można nie płacić. Korzystne dla pracodawców jest również organizowanie stażów dla bezrobotnych. Stażysta otrzymuje bowiem stypendium wypłacane z Funduszu Pracy.

Zgodnie z ustawą o praktykach absolwenckich praktykantem może zostać tylko ten, kto ukończył co najmniej gimnazjum i w dniu rozpoczęcia praktyki nie przekroczył 30. roku życia. Tak samo traktuje się absolwenta mającego świadectwo ukończenia szkoły za granicą uznane za równorzędne ze świadectwem polskim. Praktykantem może zostać także osoba, która w przeszłości była już zatrudniona na umowę o pracę. Doświadczenie zawodowe zdobywa się zawsze na podstawie pisemnej umowy o praktykę absolwencką. Taki kontrakt nie jest jednak umową o pracę.

Stronami umowy są praktykant oraz podmiot przyjmujący na praktykę. Trzeba w niej określić rodzaj pracy, okres odbywania praktyki i tygodniowy wymiar czasu pracy. Umowa nie może dotyczyć pracy szczególnie niebezpiecznej.

Praktyka może mieć charakter odpłatny lub nieodpłatny. Jeśli jest nieodpłatna, może być rozwiązana na piśmie w każdym czasie przez każdą ze stron. Jeśli zaś umowa przewiduje wynagrodzenie, okres jej wypowiedzenia wynosi siedem dni. Określona w umowie pensja nie może przekraczać dwukrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę. Jeśli firma będzie chciała płacić więcej, musi np. zawrzeć umowę o pracę lub zlecenie. Czas umowy o praktykę absolwencką nie może przekraczać trzech miesięcy.

Zdobycie doświadczenia umożliwia nie tylko praktyka, ale także staż. Zgodnie z ustawą o promocji zatrudnienia jest on odbywany na podstawie umowy zawartej między pracodawcą a starostą. Stażysta zachowuje status bezrobotnego i przysługuje mu stypendium wypłacane przez urząd pracy.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.wojcik@rp.pl

Parzenie kawy i kserowanie dokumentów – tak często wyglądają staże i praktyki studenckie. Może być jeszcze gorzej.

– Kiedy byłam aplikantką notarialną, na praktyki przyszła studentka piątego roku. Pani rejent bała się ją dopuścić do pisania aktów, a nawet ich projektów. Wysyłała ją na pocztę lub do sklepu. Raz kazała sprzątać toaletę. Dziewczyna chciała odejść, ale potrzebne jej było zaświadczenie na studia – mówi anonimowo przedstawicielka notariatu.

Pozostało 93% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów