Marka S. wykreślono z ewidencji osób poszukujących pracy z dniem osiągnięcia 65 lat. Przepisy ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy mówią, że bezrobotny to osoba niezatrudniona, zdolna i gotowa do podjęcia zatrudnienia, zarejestrowana we właściwym urzędzie pracy, jeżeli nie osiągnęła wieku emerytalnego.
Marek S. od zwolnienia z Uniwersytetu Warszawskiego pracował w prasie katolickiej. Potem został bezrobotnym, gdyż nie chciano przyjmować osoby w wieku przedemerytalnym. Teraz wciąż chce znaleźć pracę, ale nie może już liczyć na pomoc urzędu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że decyzje były zgodne z przepisami. Utrata statusu bezrobotnego jest związana z osiągnięciem wieku emerytalnego, a nie z uzyskaniem prawa do emerytury. Kwestię, czy Markowi S. przysługuje to prawo, zbada ZUS. Na razie brakuje mu stażu pracy wymaganego w poprzednim systemie emerytalnym. Z chwilą wykreślenia z ewidencji bezrobotnych utracił też prawo do świadczeń zdrowotnych. Ostatnią szansę dostrzegł w skardze do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Adwokat Mariusz Godlewski, pełnomocnik Marka S., podkreślał w NSA, że decyzje zaakceptowane wcześniej przez WSA skłaniają do zastanowienia, czy art. 2 ust. 1 pkt 2 lit. b ustawy o promocji zatrudnienia jest konstytucyjny. Wrzuca bowiem wszystkich do jednego worka kryterium wieku, co wyklucza badanie indywidualnych sytuacji.
– Jeżeli człowiek stara się szukać pracy, a państwo odmawia mu pomocy urzędu zatrudnienia ze względu na wiek, przepis może być niekonstytucyjny – uważa prof. Arkadiusz Sobczyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego.