Rodzice zgłaszają się po 4 tys. zł na dziecko, ale po pomoc asystenta rodziny już nie. A zgodnie z ustawą wprowadzającą program „Za życiem" miał być odpowiedzialny za koordynację poradnictwa dla kobiet w tzw. trudnej ciąży oraz dla rodziny z dzieckiem mającym zaświadczenie o ciężkim i nieodwracalnym upośledzeniu albo nieuleczalnej chorobie zagrażającej życiu, które powstały w prenatalnym okresie rozwoju dziecka lub w czasie porodu.
Po odrzuceniu przez Sejm projektu ustawy przewidującego całkowity zakaz aborcji rząd obiecał kompleksowe wsparcie dla takich rodzin. Program „Za życiem", który jest realizacją tej obietnicy, obowiązuje od stycznia. Z czasem oferta pomocy ma zostać rozszerzona.
Dla nieporadnych
Zabrzańskie Centrum Świadczeń Rodzinnych dotychczas wypłaciło cztery świadczenia z programu „Za życiem". O pomoc w formie asystenta rodziny wystąpiła jedna rodzina, ale nie podjęła współpracy. W Nowym Sączu wypłacono trzy świadczenia, a w Rudzie Śląskiej dwa. W obu miastach nikt nie był zainteresowany pozostałymi formami wsparcia. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Mińsku Mazowieckim dotychczas wypłacił cztery jednorazowe świadczenia. Tam jednak dwie rodziny złożyły wniosek o przydzielenie asystenta. Wsparcie, którego udzielono, okazało się nader skromne.
– Ograniczało się do zebrania i przekazania informacji o możliwości umieszczenia pozostałych dzieci tej rodziny w przedszkolu – mówi Milena Pyrzanowska, rzecznik MOPS w Mińsku Mazowieckim.
– Rodziny nie są tym wsparciem zainteresowane, bo de facto nie ma na razie czego koordynować. Żadna systemowa pomoc jeszcze nie istnieje. Realnym wsparciem jest jedynie świadczenie pieniężne – mówi Paweł Kubicki ze Szkoły Głównej Handlowej. I dodaje, że asystenturą może być zainteresowana bardzo wąska grupa osób nieporadnych życiowo, które nie potrafią korzystać z internetu, nie wiedzą np., gdzie można zapisać się do lekarza, i nie zostały objęte pomocą organizacji pozarządowej.