Trudne pytania
Słabe przygotowanie widać też po odpowiedziach na podchwytliwe pytania. Jednym z typowych jest pytanie o wady czy dotychczasowe porażki – gdzie warto dobrze przemyśleć odpowiedzi. W takich przypadkach najlepiej rzetelnie opisać, co poszło nie tak w danym projekcie, ale też wyliczyć, jakie wnioski i nauki z tego wyciągnęliśmy.
Karolina Drewniak, ekspert rynku pracy w agencji rekrutacyjnej Manpower, radzi dobrze się przygotować do pytania dotyczącego oczekiwań finansowych. – Temat wynagrodzenia nie jest łatwy, ale nie da się go uniknąć. Najczęstszym błędem popełnianym przez kandydatów jest uchylanie się od odpowiedzi lub kategoryczne jej odmawianie, a także traktowanie pytania żartobliwie, przeliczanie czy porównywanie do zarobków w poprzednim miejscu pracy – wylicza Drewniak. Jej zdaniem warto podejść do pytania o zarobki profesjonalnie, czyli podać kwotę, która nas interesuje, lub widełki płacowe – na podstawie zakresu obowiązków, renomy firmy oraz kosztów utrzymania.
Bez osobistych historii
Kandydatowi nie pomagają również negatywne wypowiedzi dotyczące byłego pracodawcy. Jak podkreślają rekruterzy, zachowanie podczas rozmowy kwalifikacyjnej jest kluczowe dla oceny kandydatów. I nie zawsze zdają oni pomyślnie ten egzamin. Niektórym zdarza się przeklinać, przyjść na rozmowę kwalifikacyjną pod wpływem alkoholu, zadawać zbyt natarczywe pytania, uciekać ze spotkania, czy nawet... podrywać rekrutera.
– Do tego dochodzą zbyt długie odpowiedzi na pytania, opowiadanie osobistych historii lub brak konkretów i omijanie sedna sprawy – zauważa Karolina Drewniak.
Jak przypominają eksperci OLX, rozmowy kwalifikacyjne to doświadczenie jak każde inne; jeśli nie wyjdzie, nie warto się załamywać. Warto natomiast wyciągać z tego konstruktywne wnioski i unikać wcześniej popełnionych błędów.
Spektakularne wpadki kandydatów
Najbardziej zaskakujące sytuacje, które przytrafiły się rekruterom podczas rozmów – to ostatnie, otwarte pytanie w badaniu przeprowadzonym przez Olx. Wśród wielu barwnych opowieści znalazły się m.in. badania krwi od weterynarza zamiast CV, płacz, odbieranie prywatnych telefonów, pocałowanie rekrutera w policzek na pożegnanie, a nawet... przyjście na rozmowę kwalifikacyjną w zastępstwie męża, twierdząc, że „chłop dobrze pracuje, choć jest nieogarnięty". Był też przykład dziewczyny, która na spotkania przyszła z mamą, i to ta druga odpowiadała na pytania, podczas gdy córka „żuła gumę i patrzyła w telefon". Wśród wielu zaskakujących przypadków znalazła się także kandydatka, która oprócz CV dołączyła do oficjalnej korespondencji zdjęcie topless. Padały również pytania o wynagrodzenie osób prowadzących rekrutację.