Prawie 150 tysięcy Polaków kształciło się w zeszłym roku na studiach podyplomowych. Było ich wprawdzie prawie o 3 tysiące mniej niż rok wcześniej, ale biorąc pod uwagę nadzwyczajną sytuację po wybuchu pandemii, to i tak dobry wynik. Szczególnie w czasach, gdy lockdowny i zwiększone obciążenie (z jednej strony pracą, a z drugiej obowiązkami rodzinnymi) utrudniały wielu osobom dodatkową naukę.
Wprawdzie polskie uczelnie sprawnie przestawiły się na zdalne nauczanie, ale w wielu firmach zawieszono albo całkiem wstrzymano programy rozwoju, w tym te, które obejmowały dofinansowane przez pracodawcę studia podyplomowe. Według niedawnego badania agencji zatrudnienia ManpowerGroup, nawet teraz ponad połowa pracodawców nie planuje projektów rozwojowych dłuższych niż 6 tygodni.