Wenezuela zacznie sprzedawać swojego bitcoina 20 lutego

Przedsprzedaż "petro" - kryptowaluty emitowanej przez Wenezuelę - zacznie się 20 lutego - oświadczył prezydent Wenezueli Nicolas Maduro. To posunięcie ma pomóc w wydobyciu kraju z kryzysu gospodarczego.

Aktualizacja: 31.01.2018 14:10 Publikacja: 31.01.2018 09:17

Wenezuela zacznie sprzedawać swojego bitcoina 20 lutego

Foto: AFP

Krytycy władz w Caracas podkreślają, że emisja kryptowaluty przez władze Wenezueli jest nie tylko nielegalna, ale również - w swojej istocie - jest formą dalszego zadłużania kraju, który boryka się z czterocyfrową inflacją i upadkiem swojej oficjalnej waluty - bolivara. W 2017 roku inflacja w Wenezueli miała wynieść nawet 2 tysiące procent (to szacunki, ponieważ Wenezuela przestała podawać oficjalne dane na temat inflacji w tym kraju).

Petro ma mieć pokrycie w zasobach ropy jakimi dysponuje Wenezuela - Caracas zamierza wyemitować 100 milionów wirtualnych jednostek tej kryptowaluty, z których każda ma mieć pokrycie w jednej baryłce ropy.

Łącznie wartość wyemitowanej kryptowaluty ma wynieść ok. 6 mld dolarów.

Maduro przekonywał w telewizyjnym orędziu, że po ogłoszeniu, iż Wenezuela wyemituje swoją kryptowalutę doszło do "rewaluacji wszystkich kryptowalut na świecie" (ich kurs jest bardzo płynny).

Rząd w Caracas przekonuje, że emisja kryptowaluty pozwoli ominąć sankcje ekonomiczne nałożone na kraj przez USA.

Tymczasem Waszyngton ostrzega, że zakup petro może być traktowany jako łamanie sankcji, ponieważ kryptowaluta "wydaje się być przedłużeniem linii kredytowej dla wenezuelskiego rządu".

Opozycja oskarża z kolei władze o nielegalne użycie zasobów ropy naftowej do zwiększenia zadłużenia kraju.

Najpopularniejszą kryptowalutą świata jest obecnie bitcoin. Bitcoiny uzyskuje się dzięki wykonywaniu skomplikowanych działań matematycznych przez komputery (tzw. wykopywanie) a ich liczba jest ograniczona, choć nikt nie zna limitu jej "wydobycia". Jeden bitcoin przed kilkoma tygodniami był wart niemal 20 tysięcy dolarów, ale obecnie cena jednostki tej kryptowaluty znacznie się obniżyła.

Wenezuela od kilkunastu miesięcy boryka się z poważnym kryzysem ekonomicznym, spowodowanym spadkiem cen ropy na światowych rynkach. W pierwszej połowie 2017 roku w kraju dochodziło do częstych demonstracji ulicznych organizowanych przez opozycje, które były brutalnie tłumione przez władze. W kraju brakuje wielu podstawowych produktów - w tym m.in. żywności i leków. Władze w Caracas przekonują, że odpowiedzialne za trudną sytuacje ich kraju są USA i kraje Zachodu, które chcą doprowadzić do upadku socjalistycznego rządu tego kraju. 

Krytycy władz w Caracas podkreślają, że emisja kryptowaluty przez władze Wenezueli jest nie tylko nielegalna, ale również - w swojej istocie - jest formą dalszego zadłużania kraju, który boryka się z czterocyfrową inflacją i upadkiem swojej oficjalnej waluty - bolivara. W 2017 roku inflacja w Wenezueli miała wynieść nawet 2 tysiące procent (to szacunki, ponieważ Wenezuela przestała podawać oficjalne dane na temat inflacji w tym kraju).

Petro ma mieć pokrycie w zasobach ropy jakimi dysponuje Wenezuela - Caracas zamierza wyemitować 100 milionów wirtualnych jednostek tej kryptowaluty, z których każda ma mieć pokrycie w jednej baryłce ropy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Xi Jinping testuje Europę. Chce odwieść Unię od pójścia drogą Ameryki
Polityka
Donald Trump pójdzie do aresztu? 10 kar grzywny nie przyniosło rezultatów
Polityka
Wielka Brytania: Będzie próba obalenia rządu Rishiego Sunaka w Izbie Gmin
Polityka
Rozkaz Putina ws. broni atomowej. Rosja przeprowadzi ćwiczenia
Polityka
Jerzy Buzek: PiS bije brawo Orbánowi, który rozsadza UE od środka