21 października 2018 roku odbyła się pierwsza tura wyborów samorządowych. Podczas wyborczego wieczoru najmocniej komentowane były wyniki w Warszawie. Wbrew większości sondaży już w pierwszej turze zwycięstwo zapewnił sobie Rafał Trzaskowski. Zaskoczeni mogli nie czuć się jednak czytelnicy portalu lokalnapolityka.pl. Ten jako jeden z niewielu prognozował, że kandydat PO w pierwszej turze zdobędzie więcej niż połowę głosów.
Twórcy portalu postanowili sprawdzić swoje prognozy w niecodzienny sposób: biorąc udział w internetowych zakładach bukmacherskich. Wygrali kilkaset tysięcy. „Rzeczpospolita" jako pierwsza opisuje sprawę, o której głośno jest w branży hazardowej.
Zabawa po godzinach
Szef portalu lokalnapolityka.pl Łukasz Pawłowski mówi „Rzeczpospolitej", że on i jego współpracownicy traktowali hazard jako zabawę. – Robiliśmy to po godzinach i obstawialiśmy niewysokie stawki, kilkanaście albo kilkadziesiąt złotych. Naszą uwagę przykuła oferta Totalbet.pl, bo można było tam obstawiać, w jakich miastach dojdzie do drugiej tury – opowiada.
Dodaje, że osoby tworzące portal kierowały się prognozami, które same zamieszczały w internecie. Przykładowo w Warszawie lokalnapolityka.pl dwa dni przed wyborami przewidywała, że Trzaskowski dostanie 50,19 proc. głosów, a ostatecznie zdobył 56,67 proc. Portal niemal bezbłędne prognozy przedstawił np. w Szczecinie, Słupsku i Lublinie.
W sporządzaniu prognoz twórcy portalu posiłkowali się sondażami Instytutu Badań Samorządowych, którego szefem również jest Łukasz Pawłowski. – Wszystkie te dane publikowaliśmy w internecie – mówi. – W dzień wyborów czuliśmy satysfakcję z tego, że udało nam się trafić w wielu miastach, nawet we Wrocławiu, gdzie o braku drugiej tury zdecydowało 500 głosów. Doszła do tego satysfakcja z wygranych, które wydawały się wysokie – dodaje.