Reklama

Członków KRS mają wybierać sędziowie. Opozycja przedstawiła projekt

Senacka większość przygotowała projekt ustawy, który, w jej opinii, ma naprawić Krajową Radę Sądownictwa, a także zlikwidować Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. - Ustawa jest uporządkowaniem sytuacji prawnej w Polsce - mówił senator Bogdan Klich.

Publikacja: 17.01.2020 10:57

Założenia projektu przedstawili m.in. wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka oraz senator B

Założenia projektu przedstawili m.in. wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka oraz senator Bogdan Klich

Foto: Kancelaria Senatu / Twitter

zew

Przedstawiciele senackiej większości zaprezentowali na konferencji prasowej w Senacie założenia projektu ustawy o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw.

Projekt, który ma zostać złożony do laski marszałkowskiej, zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Propozycja przewiduje zastąpienie dotychczasowego modelu wyboru sędziów do KRS przez Sejm. Według projektu, sędziów do KRS mieliby wybierać sędziowie w tajnych, bezpośrednich i powszechnych wyborach. Udział w wyborach byłby obowiązkowy. Kandydatów do KRS mogłaby zgłaszać grupa sędziów, a także Rzecznik Praw Obywatelskich, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych, Krajowa Rada Prokuratorów, organy uczelni publicznych uprawnione do nadawania stopni naukowych w zakresie nauk prawnych oraz grupa co najmniej 2 tys. obywateli.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz o konflikcie Michała Kamińskiego z Małgorzatą-Kidawą Błońską. „Jestem spokojny o jego lojalność”
Polityka
Sondaż: Szymon Hołownia stracił zaufanie Polaków
Polityka
„Partia dziadersów” – Konfederacja w powyborczym raporcie punktuje PO
Polityka
Nie ma trzeciej drogi dla Hołowni. Albo z Tuskiem, albo osobno
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Polityka
Premier Tusk jest wymienialny. Następca jest tylko jeden. Ale czy nie za późno?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama