Reklama
Rozwiń

PiS opuszcza obrady Sejmu, bo "demokracja jest zagrożona"

Klub PiS opuścił salę obrad Sejmu po tym, gdy przepadł w głosowaniu wniosek tego klubu o poszerzenie porządku obrad. Dzieje się niebywały skandal - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Mamy do czynienia z sytuacją, która zaczyna przypominać Białoruś - mówi. - Hucpa i kabaret - odpowiada Zbigniew Chlebowski z PO.

Aktualizacja: 12.07.2008 00:13 Publikacja: 11.07.2008 10:32

PiS opuszcza obrady Sejmu

PiS opuszcza obrady Sejmu

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Prawo i Sprawiedliwość złożyło wniosek o poszerzenie porządku obrad o informacje ministra sprawiedliwości na temat wywierania nielegalnego wpływu wobec prokuratorów w celu wymuszenia przekroczenia uprawnień oraz fałszywego oskarżenia. Putra, argumentując wniosek, powoływał się na publikacje związane z prokuratorem Wojciechem Miłoszewskim. Za rządów PiS, na polecenie ówczesnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry zapoznał on prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z materiałami śledztwa paliwowego.

Kaczyński twierdzi, że działania PO mają na celu niszczenie członków jego partii. Platforma boi się w szczególności Zbigniewa Ziobry, który stał się celem ich nagonki politycznej. Prezes Kaczyński uważa, że strategia PO ma na celu zniszczenie wizerunku PiS. Długotrwałe procesy sądowe są w stanie zniszczyć dobre imię każdego polityka, nawet jeśli ostatecznie wyrok sądu będzie dla niego korzystny.

- Dziś demokracja jest zagrożona - podkreślił Jarosław Kaczyński. PO i premier Donald Tusk "podnoszą rękę na demokrację".

Marszałek Bronisław Komorowski podkreślił, że wniosek o poszerzenie porządku obrad został złożony już po porannym posiedzeniu Konwentu Seniorów. Putra tłumaczył, że posiedzenie Konwentu trwało bardzo krótko i dopiero pod jego koniec otrzymał kopię wniosku.

Komorowski zarządził głosowanie nad wnioskiem PiS, który chciał zwołania Konwentu Seniorów w sprawie wniosku klubu. W głosowaniu wniosek został odrzucony.

Sprawa ma związek z postępowaniem prokuratury płockiej w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego poprzez rozpowszechnianie informacji z innego postępowania prokuratorskiego.

Wychodzenie z sali niczemu nie służy - tak szef SLD Grzegorz Napieralski (Lewica) ocenił fakt opuszczenia przez klub PiS sejmowej sali obrad.

Pytany o ocenę demonstracji PiS, Napieralski ocenił, że "Prawo i Sprawiedliwość oraz jego marszałkowie zachowywali się podobnie".

- Marszałek Marek Jurek i Ludwik Dorn byli świetni w tych praktykach i teraz jest ona kontynuowana przez marszałka Komorowskiego - powiedział dziennikarzom polityk Lewicy.

Prawo i Sprawiedliwość złożyło wniosek o poszerzenie porządku obrad o informacje ministra sprawiedliwości na temat wywierania nielegalnego wpływu wobec prokuratorów w celu wymuszenia przekroczenia uprawnień oraz fałszywego oskarżenia. Putra, argumentując wniosek, powoływał się na publikacje związane z prokuratorem Wojciechem Miłoszewskim. Za rządów PiS, na polecenie ówczesnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry zapoznał on prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z materiałami śledztwa paliwowego.

Polityka
Migranci w centrum politycznej gry. Realny problem, czy wygodny pretekst?
Polityka
Przemytników wystraszyły kontrole na granicach?
Polityka
Szymon Hołownia zabrał głos w sprawie spotkania z PiS. Czego dotyczyła rozmowa?
Polityka
Łukasz Pawłowski: Bez zmiany premiera notowania koalicji będą coraz gorsze. Zakończy się to rządem mniejszościowym
Polityka
Polska 2050 zawiesiła Tomasza Zimocha. Wcześniej komentował spotkanie Hołowni z Kaczyńskim